Monaco wycenia Jamesa na 75 milionów euro
Królewscy chcą zaoferować maksymalnie 60 milionów
Dla piłkarza nie ma lepszego okna wystawowego niż mundial. Rozegranie czterech znakomitych spotkań na oczach milionów telewidzów na wszystkich kontynentach podnosi jego notowania i umieszcza na celowniku najlepszych drużyn na świecie. W minioną sobotę James David Rodríguez Rubio zrozumiał, że wsiadł do rakiety ku chwale i nie zmarnował tej okazji. Zakończył spotkanie z dwoma golami na koncie, które wprowadziły Kolumbię do ćwierćfinału. Stał się jednocześnie najlepszym strzelcem mundialu z pięcioma trafieniami. A to wszystko dzień po tym jak FIFA uhonorowała go nagrodą dla najlepszego zawodnika fazy grupowej. To była jego chwila i mimo że ma tylko 22 lata, był wystarczająco dojrzały, aby ją wykorzystać. „Od dziecka marzę o tym, żeby zagrać w lidze hiszpańskiej, mam nadzieję, że będę mógł je spełnić pewnego dnia. Wolę Real Madryt niż Barcelonę”, powiedział w rozmowie z dziennikarzami. Machina została wprawiona w ruch.
Kiedy trzy dni później Jorge Mendes, agent Kolumbijczyka, spotkał się z Florentino Pérezem i José Ángelem Sánchezem, żeby zaoferować im zawodnika będącego rewelacją mundialu, włodarze Królewskich już dobrze znali tego gracza i jego zamiłowanie do Realu Madryt. Nie na darmo Blancos śledzili postępy piłkarza od dwóch sezonów, kiedy młody James zachwycał w Porto i przyciągnął uwagę Mourinho.
Na wspomnianym spotkaniu Jorge Mendes, który reprezentuje interesy zarówno Jamesa Rodrígueza, jak i Radamela Falcao, powiedział, że obaj Kolumbijczycy poprosili go, żeby rozpoczął negocjacje z Realem Madryt. Portugalski agent stwierdził, że transfer Jamesa jest jak najbardziej wykonalny, chociaż trzeba się nastawić na negocjacje z Dmitrijem Rybołowlewem, rosyjskim właścicielem Monaco. Piłkarz nie ma w kontrakcie żadnej klauzuli wykupu, jednak cena za młodego zawodnika wynosi około 75 milionów euro. 75, a nie 90, jak pisały niektóre media w ostatnich dniach. Rodríguez zarabia w Księstwie Monako pięć milionów euro. Trafił tam z Porto za 45 milionów euro, tyle bowiem wynosiła klauzula. Jego obecny kontrakt jest jeszcze ważny przez cztery sezony.
Mimo że Real Madryt bardzo poważnie interesuje się Jamesem, nie zamierza się z niczym spieszyć po zamknięciu priorytetowego transferu, jakim był Toni Kroos. Poza tym Królewscy zdają sobie sprawę, że robienie wszystkiego „na gorąco” sprawi, że cała operacja będzie droższa. Florentino powiedział Mendesowi, że cenę 75 milionów trzeba będzie obniżyć do 50, maksymalnie 60 milionów, jeśli Rodríguez chciałby grać w zespole klubowego mistrza Europy. Portugalski agent wspomniał także o możliwości włączenia zawodnika Realu Madryt w całą operację, co pozwoliłoby obniżyć cenę. Przez swoje dobre stosunki z Rybołowlewem Mendes wie, że tacy piłkarze jak Morata byliby mile widziani w Monaco, chociaż akurat taka opcja jest dosyć skomplikowana.
Oczywiście ściągnięciem Jamesa interesują się również inne kluby, takie jak Manchester United, Tottenham czy Napoli. W poprzednim sezonie w Monaco Kolumbijczyk wystąpił w 32 meczach (klub z Księstwa nie występował w europejskich pucharach) strzelając w nich dziesięć goli i notując 14 asyst. To zapewniło mu tytuł najlepiej asystującego gracza w Ligue 1. Pomocnik Monaco był ponadto najmłodszym zawodnikiem, który znalazł się w jedenastce sezonu ligi francuskiej. Do wymienionych wcześniej klubów dołączają się kolejne, które są zachwycone wyczynami Jamesa na mundialu.
Przyjście Kolumbijczyka do Realu Madryt prawdopodobnie wymusi odejście Ángela di Maríi. Argentyńczyk chce opuścić stolicę Hiszpanii, ponieważ nie czuje się należycie doceniany. Klub jest już zmęczony wymaganiami pomocnika, dlatego jest skłonny zaakceptować ofertę w wysokości 50 milionów euro. Nie ma możliwości wymiany James-Di María, ponieważ Argentyńczyk chciałby trafić do bardziej atrakcyjnego klubu, jak chociażby PSG, Manchester United, Manchester City, Arsenal czy Juventus.
Na koniec spotkania Mendesa z Pérezem poruszono temat transferu Falcao. Pierwszym problemem jest wysoka pensja napastnika (obecnie zarabia 13 milionów euro). Do tego Real Madryt miesiąc temu porzucił możliwość sprowadzenia napastnika (Suárez był wybrańcem Królewskich), ponieważ Ancelotti za wszelką cenę chce zatrzymać Karima Benzemę. Francuz jest graczem podstawowego składu dla Carlo, dlatego transfer Falcao jest już niemal przekreślony.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze