Pérez: Zdobycie La Décimy jest wyzwoleniem

– Jestem zadowolony, że sięgnęliśmy po La Décimę, i cieszę się, widąc radość kibiców. To była swoista obsesja dla madridismo. Pokonaliśmy ją i zdobędziemy jedenasty puchar, choć już bez takiej presji. Dojście do tej magicznej dziesiątki to było wyzwolenie dla wszystkich madridistas. To nasze rozgrywki i będziemy dalej budować mit i legendę Realu Madryt – mówił w programie El partido de las 12 Florentino Pérez.

– Ani przez chwilę nie widziałem tego finału jako przegranego. Niektóre rzeczy są pisane i wiadomo, że się wydarzą. W loży panowała duża presja. To był niesamowity finał. Nigdy nie wątpiłem w ten zespół, w pewnym momencie powiedziałem sobie „strzelimy bramkę” i udało się. Kiedy Modrić wykonywał rzut rożny, wiedziałem, że Ramos zdobędzie gola po główce. Widziałem to już kilka razy. Ramos miał spektakularną końcówkę sezonu. Jesteśmy dumni, bo on jest piłkarzem, który dał drużynie wiarę i nadzieję. Modrić dograł idealnie, jak z Bayernem. Pokładałem tyle wiary w tej akcji... Prawdziwe golazo, w tej minucie, ze zmęczeniem, ruch, jaki wykonał... Wróciłem do domu, włączyłem Real Madrid TV i bez przerwy pokazywali tę bramkę.

– Ancelotti to niesamowicie normalna osoba i bardzo zdyscyplinowana. Kiedy odwiedziłem szatnię Milanu i wszyscy mnie wycałowali, zobaczyłem wielką jedność. Jedność tej drużyny to jedna z wielkich zalet, które pozwoliły nam wygrać. I to sprowadza nas do normalności i stabilności. On nie chce mieć konfliktów i je rozwiązuje. Z grupy robi wielką rodzinę. Chciałem go sprowadzić już wcześniej. Dzwonił też do niego Ferguson, aby wskazać go na swojego następcę, ale Ancelotti powiedział, że już zobowiązał się dołączyć do nas.

– Spróbujemy ulepszyć kadrę, która jest młoda i musi się umacniać. Morata i Casemiro? To dwa dwudziestojednoletnie dzieciaki. W ich wieku Zidane był w Bordeaux. Jeśli odejdą, logiczny będzie transfer gdzieś, gdzie będą więcej grać. I trzeba by w ich miejsce sprowadzić kogoś innego. Musimy porozmawiać z Benzemą i Khedirą, którym zostaje rok kontraktu. Liczymy na ich obu.

– Zazwyczaj nie podróżuję z zawodnikami, ale zrobiłem tak w kilku ostatnich meczach. Włączaliśmy piosenkę, śpiewaliśmy ją w hotelu, w samolocie.