Sánchez: Llull zostanie w Madrycie
Dyrektor sekcji koszykarskiej o sprawach bieżących
– Prawda jest taka, że obecność w trzech z czterech ostatnich Final Four jest dla nas sukcesem. Real Madryt zasłużył, aby nieustannie tam gościć i walczyć o trofea. Uważam, że jest to sukces publiczności i stworzonej przez nich atmosfery. Przegraliśmy z Valencią, ponieważ mierzyliśmy się z niesamowitą drużyną i byliśmy zmęczeni fizycznie, jak i mentalnie – powiedział Juan Carlos Sánchez, dyrektor sekcji koszykarskiej Realu Madryt, przed mikrofonem Cadena SER.
– Wolałbym wygrać z Olympiakosem 3:0, ale porażki uczą różnych rzeczy. Przede wszystkim nauczyliśmy się tego, że mamy tu wspaniałą rodzinę, a w gronie rodzinnym porażki zostają poddane analizie: dlaczego się wydarzyły, jaki był tego powód. Staramy się wyciągnąć pozytywne wnioski. Jesteśmy bardzo zjednoczeni, istnieje wspaniała więź między klubem, szatnią i kibicami.
– Myślę, że Sergi Llull nie jest już tematem na dyskusję o NBA. Rockets zrozumieli, że chce tu zostać. Llull podpisał przedłużenie umowy na wiele lat i nie mam żadnych wątpliwości, że zamierza zostać. Jeżeli chodzi o Miroticia, nauczyliśmy go w Madrycie wszystkiego, ponieważ przybył tu w wieku trzynastu lat. Nie otrzymałem żadnej oferty za niego od żadnej drużyny z NBA, nawet od Bulls, podobnie nie dostałem oferty z Celtics za Sergio Rodrígueza.
– Zainteresowanie zarówno zespołów europejskich, jak i z NBA potwierdza, że mamy skład na bardzo wysokim poziomie. Ludzie są z niego dumni. Wszyscy kibice w Madrycie muszą zachować spokój, ponieważ zawodnicy mają kontrakty ważne na kilka lat. Llull zrzekł się Rockets na rzecz przedłużenia i zostanie tutaj. Każdy członek składu Realu Madryt jest tu tak zadowolony, że wątpię, aby chciał iść w inne miejsce.
– Justin Doellman bardzo mi się podoba. Jest jednym z najlepszych zawodników grających na „czwórce” obecnym na europejskim rynku transferowym. Jest graczem mogący grać na obwodzie, zastawiać się, trafiać... Myślę, że wystawiłbym mu ocenę 8 albo 9.
– Moim pragnieniem jest zdobycie Euroligi, której nie wygraliśmy od roku 1995. Uważam, że model ustanowiony przez nas w ostatnich trzech latach jest tym, co pozwala konkurować o największe tytułu, a mówimy o najważniejszym tytule, o jaki można rywalizować. Mamy dużo wiary i bardzo dobrą drużynę, aby móc o niego powalczyć. Najpierw trzeba pokonać w półfinale Barcelonę, drużynę robiącą wrażenie. Będziemy walczyć, aby zdobyć Euroligę dla Madrytu.
– Nie widzę żadnych niedogodności w rywalizacji z Barceloną, ponieważ w Final Four znajdują się cztery najlepsze drużyny w Europie i należy się z nimi zmierzyć, aby wygrać Euroligę. Spotkanie Barcelony z Realem Madryt w Eurolidze będzie zupełnie inne niż rozegrane wcześniej w Lidze ACB.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze