Guardiola: Też możemy zagrać z kontry

– Podoba mi się styl Realu, ale podoba mi się też granie piłką, co mamy u nas. W Madrycie mieliśmy piłkę, mieliśmy okazje, mieliśmy strzały, mieliśmy wrzutki... Oni mieli kontry, to się wydarzyło. To najlepsza drużyna w grze z kontry na świecie z Bale'em, Cristiano czy Di Maríą. Są od nas szybsi. Musimy poprawić się pod tym względem i musimy zareagować. Trzeba więcej atakować. Ja wiem, że moja filozofia nie jest związana z niemiecką kulturą. Zdaję sobie sprawę, że tutaj bardziej podoba się styl Borussii czy Realu, ale Bayern zatrudnił mnie. Filozofia zależy też od piłkarzy, ale ja wygrałem wiele tytułów. W tym roku też nie idzie nam źle, ligę wygraliśmy w marcu. Taka jest moja opinia, ale jestem tutaj od pracy, a nie od czytania analiz mojej pracy. Może i ona jest zła i trzeba znaleźć balans między moim stylem a niemiecką kulturą – powiedział na konferencji prasowej Pep Guardiola.

– Wiem, że przegraliśmy. To normalne, że dzienniki w Madrycie tak piszą, tutaj jest tak samo. Ale jeśli oglądam mecz, który rozegraliśmy, bez emocji, to widzę, że możemy lepiej atakować i tworzyć większe zagrożenie. Nie wiem, co w rewanżu zrobi Real. Ja muszę przeanalizować swoją drużynę i zobaczyć co mogę poprawić na wtorek, żeby pojechać do Lizbony. To proces. To, że inni ludzie analizują moją pracę, jest normalne, dla mnie nie stanowi to problemu.

– Każdy może analizować mecz tak, jak chce. Dla wielu lepszy był Real, dla innych dominowaliśmy my. Mieliśmy więcej rzutów rożnych, wrzutek czy strzałów. Oczywiście, nie strzeliliśmy gola. Oni mają wiele talentu w ofensywie. Zdajemy sobie też sprawę, że niemożliwym jest, żeby Real pozostał 90 minut bez okazji, na Allianz będzie tak samo. Mimo wszystko jestem dumny ze swojej drużyny.

– Na końcu liczą się cyfry: Real jeden gol, Bayern zero goli. Dlatego wygrali i dlatego też stworzyła się dyskusja. Mieliśmy swoje szanse, ale nie możemy oczekiwać, że stworzymy z 15 okazji, bo oni mają świetną obronę. Trzeba jednak postarać się we wtorek wygrać. Może i coś zmienimy, również możemy się cofnąć i zagrać z kontry. To jest jakaś opcja. Porozmawiam ze sztabem i zdecydujemy. Wszystko zawsze zależy od rywala.

– Bayern ma problemy z kontrami? Wiele drużyn w Bundeslidze cofa się i znajdujemy sposób, żeby z nimi wygrać. Zawsze byliśmy w stanie znaleźć klucz do zwycięstw.

– Kibice w rewanżu? Kiedy Evra zdobył gola rewanżu w ćwierćfinale, to spuściliśmy głowy, ale publiczność nas popchnęła. Teraz też jesteśmy w dołku, ale jestem pewny, że oni nas podniosą. Jednak awans nie zależy od nich, to my musimy odegrać swoje role. Najważniejsze jest to, że piłkarze zasługują na ciepło od fanów. W ten sam sposób zawodnicy powinni wiedzieć, że najlepiej grają ze wsparciem swoich fanów. Teraz nadchodzi moment, żeby kibice podziękowali swoim piłkarzom.

– Rotacje w lidze? Muszę pomyśleć o rotacjach, jutro o nich zdecyduję, gdy zobaczę się z zawodnikami. Porozmawiam z nimi i zdecyduję kto zagra. Wszyscy będą w hotelu i potem na stadionie, bo potrzebujemy tego ducha drużyny, którego widzieliśmy w Madrycie. Mówiłem już tam: jestem bardzo dumny z drużyny, niezależnie od tego, co się stało. Podobała mi się ta odwaga i wyjście w Madrycie po zwycięstwo przeciwko wielkiej drużynie z wielkim trenerem. Ta sama jedenastka na ligę? Nie wiem. Rafinha nie czuje się dobrze, więc jakieś rotacje będą. Niektórym graczom brakuje gry, żeby złapać rytm.

– Forma Ribéry'ego? Franck przebiegł najwięcej kilometrów z drużyny, to jest różnica. Często nie gra na swoim maksymalnym poziomie, ale jest częścią drużyny. Dlatego chcę mu pomóc i jestem tutaj od tego. We wtorek zrobię wszystko, co możliwe, żeby go wesprzeć. Czego mu brakuje? Ja muszę mu pomóc. Jeśli zawodnik nie biega, wtedy nie mogę mu pomóc. Jednak tutaj problem leży w treningach. Jeśli w poprzednim sezonie grał lepiej niż w tym, to problem jest po stronie trenera. Jak trenuje? Zawsze się uśmiecha i pracuje na optymalnym poziomie.