Advertisement
Menu
/ własne, elpais.com

Niejasna kontuzja Cristiano

Tekst Diego Torresa

Kontuzja Cristiano Ronaldo była dla wszystkich smutną wiadomością, ale i zaskoczeniem. W kategoriach szoku można już odbierać reakcje na nowe informacje i przeciągające się terminy powrotu. Carlo Ancelotti tak naprawdę nie wyjaśnił dotychczas całej sytuacji, chociaż był o nią pytany kilka razy. Jedyne poważne stwierdzenie Włocha w tym temacie jest takie, że nie wiadomo czy Cristiano zagra z Barceloną. Oficjalna strona podała ostatnio krótki komunikat o tym, że atakujący ma uraz mięśnia uda. Media z kolei wprost informują o centymetrowym naderwaniu. Na początku kwietnia rozchodziło się o ścięgno rzepki. Gdzie jest więc prawda? Jak do tego doszło? Informacji jest dużo, a teorii jeszcze więcej. Dlatego przedstawiamy nową opinię, tę Diego Torresa. Wiadomo jaką ten dziennikarz ma renomę, ale w swoim artykule podsumowuje sytuację i przedstawia swoje informacje. Być może gdzieś tam ukrywa się prawda, która pozwoli w końcu ustalić datę możliwego powrotu Cristiano na boisko. Oto artykuł Torresa, przetłumaczony co do słowa:

Niejasna kontuzja Cristiano

Carlo Ancelotti powiedział w sobotę, że nie wyklucza Cristiano na finał Pucharu w najbliższą środę. W drużynie Realu są zawodnicy i pracownicy pomagający graczom, którzy zapewniają, że czują zdumienie wobec informacji publikowanych w ostatnich dniach, które wskazują na to, że Portugalczyk cierpi na „kontuzję mięśniową” lub „napięcie mięśniowe”. Ci ludzie mówią, że nic im nie wiadomo o tym, żeby Cristiano miał ani naderwanie włókien, ani przykurcz, a problemy zawodnika skupiają się na poważnym zapaleniu ścięgna, które wpływa na jego lewe kolano. Jednak w otoczeniu Cristiano wersja jest inna: tutaj twierdzą, że piłkarz ma naderwany mięsień, którego regeneracja zajmie przynajmniej tydzień i dlatego jego występ w Klasyku w Pucharze jest niemożliwy, przeciwnie do tego, co insynuuje Ancelotti.

Informacje medyczne, które dotyczą graczy Realu, są poddawane restrykcyjnej kontroli instytucjonalnej od dwóch lat. Ich części - jeśli już są publikowane - są zazwyczaj lakoniczne, rozproszone i anonimowe. W tym cieniu kontuzja, którą ma Cristiano, była przedmiotem sprzecznego leczenia. Efektem tego jest ogromne zaniepokojenie w klubie możliwością popełnienia błędu, przez który główny zawodnik nie jest w stanie grać w decydującej części sezonu.

Wersje się nie zgadzają. Dwa tygodnie temu Ancelotti zapewnił, że piłkarz nie ma nic „martwiącego”, co nie pozwalałoby mu grać z „normalnością”. Z drugiej strony, niektórzy lekarze, którzy zajmują się Portugalczykiem, w pewnych przypadkach wskazywali na istnienie naderwania, w innych na bardzo silny przykurcz w tylnej części mięśnia dwugłowego.

Niektórzy pracownicy w Valdebebas wątpią, że Cristiano nabawił się przykurczu mięśnia po tygodniu odpoczynku, bo praktycznie nie trenował między pierwszym a drugim meczem z Borussią. Jeszcze bardziej nieprawdopodobna wydaje się wersja z naderwaniem, bo zawodnik 6 kwietnia kopał piłkę, a w takim stanie byłoby to niemożliwe.

Lekarze Realu ogłosili alarm, kiedy po 3:0 z Borussią przebadali kolano Portugalczyka. To, co tam znaleźli, według klubowych źródeł, było niekontrolowanym zapaleniem. Był to wynik gry z bólem przez kilka tygodni, może nawet miesięcy. W Valdebebas uważa się, że Cristiano wytrzymywał to lecząc się u specjalistów spoza Realu (zaufanych lekarzy i fizjoterapeutów) bez wiedzy oficjalnych lekarzy klubu. Wytrzymywał, bo kocha rywalizować i, jak wskazują jego koledzy, ma obsesję na punkcie indywidualnych rekordów. W tym czasie zły stan kolana wręcz się zaostrzał. Zewnętrzni lekarze oskarżają tych z klubu. Ci z klubu wskazują na tych z zewnątrz.

Cristiano pojechał do Dortmundu wbrew zaleceniom sztabu medycznego Królewskich. Myślał, że po 6 dniach odpoczynku jego stan się poprawił. Jednak zaraz po rozpoczęciu rozgrzewki na treningu na Westfalenstadion poczuł silny ból w naruszonej strefie kolana. Świadkowie są zgodni: piłkarz mocno się przestraszył. Uznał wtedy, że jeśli nie udało mu się zmniejszyć zapalenia ścięgna po tygodniu odpoczynku, to jego szanse na powrót w odpowiedniej dyspozycji na finał Pucharu i półfinały Ligi Mistrzów będą bardzo małe. W szatni Królewskich kalkuluje się, że jeśli Ronaldo zagra w Pucharze, to zapalenie może się rozszerzyć, co uniemożliwiłoby atakującemu grę w Lidze Mistrzów. Tam nikt nie mówi o naderwaniu mięśnia.

Cristiano zdobył 13 goli w 12 Klasykach od sezonu 2010/11. Jest najlepszym strzelcem obecnego zespołu w starciach z Barceloną. Jeśli przegapi finał Pucharu, będzie to jego pierwszy opuszczony Klasyk odkąd dołączył do Realu Madryt w 2009 roku.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!