Zmarnowany tydzień
Cristiano mógł zagrać w finale Copa del Rey?
Cristiano Ronaldo zdaje sobie sprawę z tego, że zmarnowano tydzień i gdyby zachowano więcej dokładności, zarówno on, jak i sztab medyczny, w zdiagnozowaniu kontuzji, to mógłby zagrać w środowym finale Pucharu Króla.
Problemy Cristiano zaczęły się podczas pierwszego meczu z Borussią. Portugalczyk usiadł na murawie Bernabéu, kiedy tylko poczuł, że coś jest nie tak. Po rozmowie z lekarzem Ximo Masem, poproszono o zmianę. Następnego dnia wykonano badanie rezonansem, który nie wykazał żadnego urazu w mięśniu dwugłowym uda, chociaż ból ciągle dokuczał zawodnikowi.
CR7 spędził piątek na siłowni i nie poleciał na Anoeta na sobotni mecz ligowy. Ancelotti powiedział, że gwiazdor Królewskich został w stolicy Hiszpanii, by mógł spokojnie wyleczyć się z bólu. W niedzielę Ronaldo trenował normalnie, wraz ze swoimi kolegami w Valdebebas.
W poniedziałek poleciał do Dortmundu z drużyną. Wyszedł w dobrym humorze na trening na Signal Iduna Park. Wykonywał różne sztuczki z piłką. Do czasu pierwszego przyspieszenia, kiedy Cristiano stanął, a na twarzy pojawił się niepokój. Obgryzał nerwowo paznokcie, bez żadnych chęci do śmiechu. Podczas drugiej próby przyspieszenia dostrzegł, że coś jest nie tak. Ronaldo próbował jeszcze coś wyciągnąć z tej sytuacji, aż podbiegł do niego Benzema, pytając: „Boli cię?”. Cristiano opuścił trening tuż po jego rozpoczęciu.
Problem mięśniowy
W szatni i w hotelu Ronaldo rozmawiał z drużyną i powiedział, że to uraz mięśniowy. Podczas gdy wszyscy byli pewni, że ból Cristiano związany jest z naciągniętym ścięgnem rzepki, problem tkwił w mięśniu dwugłowym uda.
Badania wykonane o 13:00 w środę nie pozostawiły żadnych wątpliwości. To kontuzja „dwójki”. Finał Copa del Rey zaczął niebezpiecznie oddalać się od portugalskiego zawodnika.
Klub w oficjalnym komunikacie medycznym nie podał stopnia zaawansowania urazu, ograniczając się tylko do opublikowania komunikatu o „kontuzji mięśnia dwugłowego uda”. Dla przykładu, kiedy przed dziesięcioma dniami urazu doznał Marcelo, komunikat klubowy sprecyzował, że Brazylijczyk zmaga się z „naderwaniem pierwszego stopnia ścięgna lewego uda”. Jeżeli nie wydarzy się cud, Cristiano Ronaldo finał na Mestalla obejrzy z trybun lub przed telewizorem.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze