Piszczek: W pierwszej połowie Real nas zlekceważył
Obrońca Borussii po meczu z Realem
Jest satysfakcja, że zagraliście świetny mecz czy niedosyt, bo nie ma was w półfinale?
Na pewno najpierw niedosyt, ponieważ mogliśmy dokonać czegoś niebywałego. Prowadziliśmy już 2:0, mieliśmy sytuacje, żeby doprowadzić do dogrywki. Niestety nie udało się. Później na pewno przyjdzie taka refleksja, że pokazaliśmy, iż naszej drużyny nie wolno skreślać. Przegrywaliśmy 3:0, walczyliśmy jak z Realem Madryt. To nie jest byle jaka drużyna…
Macie patent na nich u siebie.
(śmiech) Tak, szkoda tylko, że nie udało się awansować.
Jak na treningach strzeleckich wygląda Henrich Mychitarian. Dobrze?
Tak, dobrze. W ostatnim czasie ma trochę pecha…
To już dwa miesiące. To pech czy coś innego?
Spokojnie, myślę, że Miki nie powinien się tym przejmować. Dalej powinien robić to, co robi. W końcu ta piłka zacznie wpadać do bramki.
Rzut karny został słusznie podyktowany?
Co mogę powiedzieć… Dostałem piłką w rękę…
Wracałeś się.
Tak. W takich sytuacjach sędzia zawsze może odgwizdać rzut karny. Nie mam do niego pretensji.
Nie dograłeś meczu do końca. Zmęczenie czy kontuzja?
Nie, w takim meczu trzeba dać z siebie maksa i ten maks skończył się u mnie w chyba 80. minucie. Trener widział, że nie będzie ze mnie już większego pożytku, więc wpuścił bardziej ofensywnego zawodnika. To wszystko.
Był taki moment w drugiej połowie, że widzieliście, że Real już pęka, że są nerwowi i chaotyczni?
Dało się wyczuć u przeciwnika to zdenerwowanie. Wydaje się, że w pierwszej połowie trochę nas zlekceważyli. Ponadto dostali ten rzut karny. Widocznie się rozluźnili i my tę szansę wykorzystaliśmy w pierwszej połowie. W drugiej też był moment, w którym oni bardzo dobrze rozgrywali piłkę, ale później to my stworzyliśmy kilka bardzo groźnych sytuacji i dało się wyczuć u nich tę nerwowość. Niestety nie udało się strzelić trzeciej bramki.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze