Fatalny Bale w Sewilli
Najgorszy mecz Walijczyka w tym sezonie
Piłkarzem, który spotkał się z najostrzejszą krytyką po środowej porażce z Sevillą, jest Gareth Bale. Walijczyk pokazał swoją najgorszą wersję, a ponadto wziął udział w dwóch kontrowersyjnych zdarzeniach. Pierwsze z nich to zmiana obuwia, która zajęła skrzydłowemu dwie minuty, które Sevilla wykorzystała na strzelenie gola przeprowadzając akcję skrzydłem należącym do byłego gracza Tottenhamu. Druga natomiast to zabranie w 90. minucie meczu wolnego Cristiano Ronaldo tylko po to, by posłać piłkę w chmury. Co do pierwszej z wymienionych sytuacji odniósł się nawet rodak Garetha, John Toshack, który stwierdził, że za takie coś Bale'a powinno się na miesiąc wsadzić do więzienia.
Walijczyk był zdesperowany, by strzelić w Sewilli bramkę. Uderzał sześciokrotnie, czyli raz na kwadrans, podczas gdy jego dotychczasowa średnia pod tym względem wynosiła jeden strzał na 28 minut. Najlepszym przykładem na samolubność Bale'a była akcja z 43. minuty, gdy skrzydłowy mógł z pola bramkowego podać do Cristiano lub Benzemy, jednak wolał wykończyć ją samemu, trafiając prosto w Beto. Pozostałe pięć prób nawet nie trafiło w światło bramki. Dla porównania, Cristiano próbował szczęścia osiem razy i tylko dwa razy bramkarz nie był zmuszony do podjęcia interwencji.
Statystyka podań również wypada dla Bale'a blado. Średnia Garetha to 74,5% celnych zagrań. W spotkaniu z Sevillą było to 61%. Tak więc, prawie cztery na dziesięć podań nie trafiały do adresata. Walijczyk zaliczył również osiem strat i dziewięć nieudanych dośrodkowań. Tylko trzykrotnie wchodził w dryblingi, choć jego średnia na mecz wynosi pięć. Nawet w obronie był nieprzydatny. Do tej pory w lidze popełnił w sumie 17 fauli, a w Lidze Mistrzów żadnego. W środę popełnił dwa przewinienia, z czego jedno z nich kosztowało go żółtą kartkę.
Bale jest na świeczniku. Dobra wiadomość dla niego jest jednak taka, że w sobotę Królewskich czeka mecz z Rayo, które nie było w stanie zatrzymać go na Vallecas, gdzie Gareth zaliczył dwie asysty. Drugi najdroższy piłkarz świata ma szansę na rehabilitację przed własną publicznością.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze