Alves: Przydałyby się kolejne potknięcia Realu Madryt
Obrońca Barcelony po meczu
Na pewno jesteście usatysfakcjonowani, ale czy również w euforii? Jak oceniasz ten mecz?
Jestem zadowolony z wyniku, nie jestem zaś zadowolony z mojego występu. Zbyt często przeplatałem słabe akcje z dobrymi. Najważniejszy jest jednak rezultat. Myślę, że moi koledzy zagrali fenomenalnie, ale osobiście nie jestem zadowolony.
Di María był prawdziwym bólem głowy, prawda?
Ich sposób gry opierał się w dużym stopniu na akcjach jego i Cristiano. Tak właśnie wyglądają mecze z dobrymi piłkarzami. Tworzą trudności i okazje. Przy pierwszej bramce Benzema dobrze wyskoczył, przy drugim golu byliśmy źle ustawieni i udało mu się wykończyć akcję. Najważniejsze jest to, że przezwyciężyliśmy te trudności, wiedząc, że nam pasuje dziś tylko zwycięstwo. Udało nam się wygrać ten trudny mecz dzięki pracy i niezłomności.
Cristiano powiedział, że ten arbiter nie nadaje się do tego typu meczów, że był za bardzo nerwowy. Były trzy karne, czerwona kartka. Jak to wyglądało z perspektywy murawy?
Trudno rozmawia się o arbitrach. Ja z kolei uważam, że mój faul nie był na karnego, tak więc nie wiem, nie wiem…
Nie widziałeś jeszcze powtórek?
Nie. Dostałem jakieś wiadomości, które mówiły, że nie było karnego. Był tam kontakt, ale poza polem karnym. To są decyzje, które podejmuje się w ułamki sekund. Czasami masz rację, a czasami się mylisz. My nie lubimy lamentować i narzekać na decyzje sędziowskie. Czasami sędziowie krzywdzą, a czasami nie. To jest część gry. To dobre dla mediów, bo potem gazety i telewizje mają o czym debatować. Jest o czym rozmawiać.
Pozostało dziewięć meczów do końca ligi. Która drużyna wygląda lepiej na mecie rozgrywek?
Trzeba przede wszystkim szanować lidera tabeli, czyli Atlético Madryt. Lidera zawsze trzeba szanować. Sytuacja nie zależy wyłącznie od nas. Przydałyby się jakieś potknięcia Realu Madryt, aby móc powrócić na czoło tabeli. W pewnym momencie spisano nas już na straty, ale w tym klubie najlepsze jest to, że nigdy się nie poddajemy. Będziemy walczyć do końca.
Masz nadzieję, że to potknięcie Realu nadejdzie w meczu z Sevillą?
Jest taka możliwość. Sevilla jest podbudowana świetnym dwumeczem z Betisem w Lidze Europy. Teraz wygrali na trudnym terenie na Osasunie. Sądzę, że są zmotywowani. Pomógłby nawet remis. Jesteśmy świadomi, że wszystko zależy też od tego. My będziemy robić swoje, aby do końca walczyć o nasze szanse.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze