Raúl wyleczył kolejną kontuzję
Kapitan Al Sadd wrócił do gry po trzech tygodniach przerwy
Raúl González Blanco, kapitan i napastnik katarskiego Al Sadd, wyleczył się z kolejnej, tym razem trwającej 3 tygodnie kontuzji. Były zawodnik Realu Madryt powrócił na boisko w środowym spotkaniu Azjatyckiej Ligi Mistrzów (będącej obecnie na etapie meczów grupowych), w którym Al Sadd zremisował w wyjazdowym spotkaniu w Dubaju z Al Ahli, 1-1.
Przypomnijmy, że poprzedni uraz, którego Raúl doznał podczas rozgrzewki przed spotkaniem Stars Cup z Al Rayyan (21 grudnia), wykluczył El Siete z gry na prawie 6 tygodni.
Według oczekiwań dotyczących środowego meczu, Raúl miał pojawić się na boisku dopiero w końcówce spotkania, by rozegrać ostatnich 10-15 minut. Ostatecznie wyszedł w podstawowym składzie i dopiero w 80. minucie został zmieniony przez Mosaaba Khodera. Mimo dobrej gry, jaką zaprezentował 36-latek, i przynajmniej dwóch znakomitych sytuacji, Raúl nie wpisał się na listę strzelców.
Co ciekawe, po zmianie Hiszpan bardzo krótko był w stanie obserwować dalsze poczynania kolegów w pozycji siedzącej, z ławki rezerwowych. Niczym trener, którym nie ma już chyba wątpliwości, że wkrótce zostanie, końcówkę meczu Raúl oglądał na stojąco, emocjonalnie gestykulując i wymieniając komentarze z siedzącym na ławce sztabem trenerskim.
Po zakończeniu meczu natomiast, zamiast udać się z kolegami prosto do szatni, Raúl odbył przy linii boiska około 10-minutową rozmowę z Fabio Cannavaro. Włoch, który zawiesił buty na kołku w 2011 roku, obecnie od początku sezonu 2013/14 jest asystentem trenera dubajskiego Al Ahli, gdzie zresztą – dwa lata temu – kończył swoją karierę jako piłkarz.
Fot.: RealMadrid.pl
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze