Illarra: Jedziemy na Calderón po zwycięstwo

– Derby? W Realu Madryt zawsze istnieje presja na wygrywanie wszystkich meczów, więc jedziemy na Calderón po zwycięstwo.

– To będzie ważniejsze spotkanie niż inne, ponieważ nasze zwycięstwo oznacza stratę punktów dla Atlético, które walczy z nami o mistrzostwo. Trzeba wygrać tak czy tak. Jedziemy na ten mecz z wielką ochotą i motywacją. To są derby, wyjątkowy pojedynek. Nie ma większej presji, trzeba podejść do tego meczu, jak do każdego innego.

– Zawsze wzorowałem się na Aranburu i Xabim Alonso, którzy również grali w Realu Sociedad. Zawsze byli moimi idolami. Obaj są wielkimi piłkarzami. Xabi ciągle gra, jest znakomity, uczę się od niego wielu rzeczy. Cieszę się teraźniejszością. Chcę pomagać kolegom, robić wszystko jak najlepiej i spróbować zdobyć tytuły.

– Madryt? Można tutaj robić wiele rzeczy, bardzo mi się to podoba. Ja żyłem w małym miasteczku, w którym nie było tylu możliwości. Lubię sobie planować rzeczy, chociaż tutaj robię to rzadziej. Kiedy odwiedzają mnie przyjaciele, organizuje im czas, żebyśmy mogli się dobrze bawić. Staram się spędzać z nimi wolny czas, jeść razem, rozmawiać.

– Dzieciństwo? Od małego uprawialiśmy sport w szkole, wiele dyscyplin, między innymi futbol i piłkę ręczną. Wszyscy moi koledzy skupili się na piłce nożnej, ja również. Najbardziej lubiliśmy futbol, a poza tym w miasteczku nie było zespołu piłki ręcznej. Zacząłem grać z kolegami i nagle zgłosił się po mnie Real Sociedad. Później wszystko szybko się potoczyło.

– Kiedy jestem poza boiskiem, nie lubię za dużo rozmawiać o futbolu. Wolę skupić się na innych tematach. Jeśli któryś z moich kolegów mówi o futbolu, zawsze gdy mogę zmieniam temat. Wolę rozmawiać o czymś innym.

– Dobrze mi z tym, kim jestem i co czuję. Staram się być miłym dla osób, które kocham. Dla przyjaciół, rodziny, narzeczonej… Staram się spędzać z nimi jak najwięcej czasu.