S04 Raport – taktycznie
Jak gra najbliższy rywal Królewskich?
W dzisiejszym raporcie na temat najbliższego rywala Królewskich skupiamy się na grze Górników pod względem taktycznym. Artykuł w oryginale pojawił się na portalu managingmadrid.com.
Królewscy zakończyli fazę grupową Ligi Mistrzów z imponującym dorobkiem 16 punktów na 18 możliwych, remisując zaledwie w jednym meczu, na trudnym terenie w Turynie z Juventusem. Real Madryt awansował do 1/8 finału jako najlepsza drużyna tej edycji Champions League, gromadząc taki sam dorobek co Atlético. Teraz trzeba jednak o tym zapomnieć. Nikt nie wspomina drużyn, które punktują w grupie, jeśli nie łączy się to ze skuteczną grą w fazie play-off.
Pierwszym rywalem (i oby nie ostatnim) w fazie pucharowej będzie Schalke 04. Drużyna z Gelsenkirchen jest bliska wielu fanom Królewskich, głównie z powodu Raúla Gonzáleza Blanco, który występował w barwach Die Knappen przez dwa sezony, rozgrywając 98 spotkań i 40-krotnie wpisując się na listę strzelców. Losowanie mogło ułożyć się dużo gorzej, Blancos mogli bowiem trafić na Arsenal czy Manchester City, ale niemądrym byłoby wierzenie, że pokonanie ekipy z Zagłębia Ruhry będzie bułką z masłem.
Piłkarze z Gelsenkirchen nie są tak mocni jak kluby z Monachium i Dortmundu, ale ich występy w Bundeslidze w tym sezonie są dość dobre, głównie te po zimowej przerwie. Na pięć meczów wygrali aż cztery i umocnili się na czwartej pozycji w tabeli ligowej. Poniżej możecie zapoznać się z tym, w jaki sposób gra S04. Przyjrzymy się najlepszym zawodnikom, zaprezentujemy ich styl gry, a także największe zalety i wady. Analiza oparta jest głównie na pierwszych czterech spotkaniach rundy wiosennej.
Wyjściowa jedenastka
Po nierównej pierwszej części sezonu, spowodowanej absencjami takich graczy jak Huntelaar, Draxler czy Papadopoulos, Górnicy wrócili po przerwie naładowani nową energią. Jens Keller, szkoleniowiec Schalke, był nawet bliski utracenia posady, ale wraz z dobrymi wynikami te plotki zniknęły jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. A to wciąż nie wszystko, co drużyna z Gelsenkirchen może pokazać – wiosną musiała radzić sobie zwykle bez kontuzjowanego Juliana Draxlera.
Kluczowym pomysłem Kellera jest stawianie na Boatenga jako środkowego pomocnika, obok którego porusza się Neustädter. Wcześniej byliśmy przyzwyczajeni, że reprezentant Ghany gra nieco bliżej bramki rywala, ale obecnie pokazuje, że równie dobrze radzi sobie jako pomocnik typu box-to-box – ma do tego fantastyczne predyspozycje fizyczne. Na papierze Schalke gra więc ustawieniem 4-2-3-1, chociaż można to też określić jako 4-1-Boateng-3-1. W defensywie Górnicy zwykle operują w 4-4-2 – Boateng gra obok Neustädtera, zaś obok Huntelaara w pierwszej linii ustawia się Meyer.
Schalke z piłką
Schalke nie wyróżnia się częstym utzrymywaniem się przy piłce. To być może jest ich największa wada. Kiedy próbuje zainicjować atak od własnej bramki, często można zobaczyć, że dość szybko tracą pomysł na rozegranie akcji. To wynika zaś z tego, że obaj boczni obrońcy wychodzą wysoko na połowę przeciwnika, a pomocnicy nie podchodzą bliżej stoperów, by otrzymać piłkę od stoperów. Zwykle kończy się więc na długim zagraniu do Huntelaara, który próbuje opanować futbolówkę i odegrać ją do jednego z ustawionych za nim partnerów.
Ten manewr to najczęstszy sposób budowania ataku Schalke. Kilka sekund, które mijają gdy Huntelaar próbuje przyjąć piłke, wystarcza, by Draxler, Meyer, Boateng albo Farfán wbiegli do pierwszej linii i stworzyli sytuację bramkową. Wysokie ustawienie bocznych obrońców również jest w tym zagraniu dość istotne, na skrzydłach bowiem tworzą przewagę i mogą wyjść w odpowiednim sektorze dwóch na jednego.
Drugą bronią Górników są kontrataki, które często związane są z pierwszym sposobem. Schalke z natury prezentuje pionowy futbol, opierając swoje ataki na szybkości. Jeśli Farfán, Meyer czy jeden z bocznych obrońców znajdą miejsce do sprintu, Draxler szuka możliwości jak najlepszego podania. Warunki fizyczne Huntelaara i Boatenga powodują, że to właśnie ta dwójka jest często odpowiedzialna za wykończenie tak budowanych akcji. Pepe i Ramos powinni panować nad tą dwójką pod względem szybkościowym.
Schalke bez piłki
Jeśli chodzi o obronę, Schalke jest nie do poznania. Nie ma dobrze zorganizowanego pressingu, a pomocnicy nie imponują odbiorem. To sprawia, że kontrola piłki na ich połowie nie jest dla rywali wielkim wyzwaniem. Obrona jest oparta na dużej liczbie graczy w defensywie i niewielkich odległościach między strefami. To sposób Schalke na redukowanie szans bramkowych.
Bez Höwedesa i Uchidy defensywna postawa Schalke wyglądała jeszcze gorzej. Hoogland i Matip, którzy ich zastępowali, nie prezentowali odpowiedniego poziomu i popełniali karygodne błędy. Prawa strona Królewskich, która być może będzie złożona z Marcelo, Di Maríi i Ronaldo może mieć więc bardzo duże pole do popisu.
Pozytywnym zaskoczeniem w ostatnich meczach jest postawa Fährmanna. Błędy, jakie popełniał Hildebrand, pozwoliły młodemu golkiperowi na wejście między słupki, a ten odpłacił się po prostu dobrą grą. Schalke cierpi jednak przy stałych fragmentach gry, a w polu karnym podczas dośrodkowań ze stojącej piłki wciąż występuje brak porozumienia między piłkarzami broniącej drużyny.
Podsumowanie
Biorąc pod uwagę problemy Schalke z grą w defensywie, Real Madryt nie powinien mieć wielkich problemów ze strzeleniem bramek w najbliższych meczach i awansowaniem do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Ofensywna postawa drużyny z Gelsenkirchen nie może jednak zostać zlekceważona, zwłaszcza przy dość głośnej publice z Veltins-Arena i klątwie, jaka wisi nad Królewskimi podczas niemal każdego meczu w Niemczech.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze