Trójkowy wieczór Llulla
Rozgrywający poprowadził do zwycięstwa nad Baskonią (74:90)
Laboral Kutxa nie sprawiła madryckim koszykarzom żadnego kłopotu. Celne rzuty trzypunktowe i solidna obrona wystarczyły, aby podbić Fernando Buesa Arena i wzbogacić konto o dziewiętnaste zwycięstwo w rundzie zasadniczej Ligi Endesa (74:90). Kapitalne spotkanie rozegrał Sergio Llull, autor dwudziestu siedmiu punktów, w tym aż dwudziestu jeden trafionych z dystansu.
Sergi zaprezentował się z dobrej strony już na samym początku, otwierając rywalizację trzema trafieniami zza obwodu i dając zespołowi pierwsze dziewięć punktów (5:9). Jego śladem podążyli koledzy, nie widzący innego zakończenia akcji ofensywnej, aniżeli rzut za trzy. Podczas pierwszych dziesięciu minut oddali takich aż dziesięć, trafiając połowę z nich. Monotonnie, aczkolwiek dość skutecznie.
Gospodarze, prezentujący koszykówkę bardziej urozmaiconą, utrzymywali tempo przeciwników. Świetnie odnajdywali miejsce w ich defensywie, bronili bardzo skrupulatnie i nieprzerwanie utrzymywali wynik w okolicach remisu (30:30). Gdy tylko przerzucili się na madrycki styl gry, nie będący w ich wykonaniu tak skutecznym, pozwolili gościom na dziesięć punktów przewagi (32:42).
Jeszcze przed przerwą różnica ta stopniała, lecz zaraz po niej Królewscy znów zaatakowali zza obwodu. Jedna trójka Llulla, dwie Rudy'ego Fernándeza i żadnej odpowiedzi ze strony rywala. Przyjezdni naprawdę nie wysilali się w ataku, kreując wolne pozycje na obwodzie i korzystając z nich tak często, jak się tylko da. Łatwo i przyjemnie.
Baskonia nie tylko przegrywała już osiemnastoma punktami (44:62), ale i radzić musiała sobie bez opieki trenera, Sergio Scariolo, wyproszonego przez arbitrów za nadmierne protesty. Nerwowa atmosfera ulotniła się dość szybko, kiedy zarówno miejscowi zawodnicy, jak i kibice zdali sobie sprawę, że uchronić ich przed porażką może jedynie dobrze wykonana praca.
Baskonia nie ustała w walce, do ostatnich sekund walcząc o każdą piłkę. Cały czas była jednak daleko za plecami rywala, bezowocnie próbując zniwelować kilkanaście punktów straty. Niespodzianki nie sprawili. Koszykarze Realu Madryt odnieśli dziewiętnaste ligowe zwycięstwo z rzędu, zawieszając rekordową poprzeczkę jeszcze wyżej.
74 – Laboral Kutxa (21+16+13+24): Hodge (13), Jelinek (5), San Emeterio (11), Nocioni (14), Pleiss (10) – Mainoldi (-), Poeta (-), Van Oostrum (-), Hanga (2), Diop (6), Causeur (13).
90 – Real Madryt (26+16+26+22): Llull (27), Fernández (17), Darden (8), Mirotić (6), Bourousis (3) – Draper (2), Reyes (2), Díez (2), Rodríguez (10), Slaughter (1), Mejri (12).
Skrót spotkania | Statystyki | Tabela
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze