Bernabéu stanęło po stronie Ultras Sur

W dalszym ciągu trwa konflikt na linii grupa Ultras Sur-władze klubu. Zaczęło się od maila wysłanego przez Real Madryt na kilka godzin przed meczem do 200 socios z Grada Joven, należących do grupy Ultras Sur:

„Szanowny Panie,
Informujemy, że w związku z niedotrzymaniem podpisanej przez Pana umowy będącej załącznikiem do karnetu na Grada de Animación, spowodowanym potwierdzonym przez ochronę opuszczeniem stadionu przed końcem pierwszej połowy meczu Real Madryt – Granada, który odbył się 25 stycznia, co w oczywisty sposób uniemożliwiło dopingowanie, podjęto decyzję o nieprzyznaniu Panu miejsca na mecz Pucharu Króla z Espanyolem, który zostanie rozegrany dzisiaj”.

Było to dosyć zaskakujące posunięcie klubu, szczególnie, że decyzję opublikowano w dzień rozgrywania spotkania (nawet po godzinie 18). Samo zmuszanie kibiców do pozostawania na stadionie wydaje się nonsensem, gdyż każdy ma prawo opuścić trybuny wtedy, kiedy będzie tego chciał. Mimo wszystko około 100 członków US zdołało wejść na stadion. „To cmentarz bez Ultras Sur” albo „Volveremos, volveremos” (Wrócimy, wrócimy), to były niektóre z ich przyśpiewek.

Co ciekawe, wczoraj doping na Grada Joven miał prowadzić kibic z megafonem. Jednak intonował przyśpiewki inne, od śpiewanych w danym momencie przez US. Spotkało się to ze sporym niezadowoleniem całej publiczności zgromadzonej na Bernabéu. Gdy tylko odzywał się głos w megafonie, natychmiast podnosiły się gwizdy. Santiago Bernabéu w końcu zabrało głos w tym sporze i opowiedziało się po stronie Ultras Sur.

Ponadto około 500 członków US protestowało przed meczem pod bramką numer 28. „Jeśli klub należy do socios, szacunek dla wszystkich”.