Wyszarpane zwycięstwo, status quo zachowany
Real Madryt – Celta Vigo 3:0
Po trudnym i wymagającym meczu 18. kolejki Primera División Real Madryt pokonał Celtę Vigo u siebie 3:0. Bramki dla Królewskich strzelali Karim Benzema i Cristiano Ronaldo (dwie), a asysty przy tych trafieniach zaliczyli Dani Carvajal i rezerwowi – Jesé i Gareth Bale. Jednym z najlepszych zawodników dzisiejszego spotkania był jednak aktywny i w obronie, i w ataku Luka Modrić.
Przed meczem wydawało się, że dla Królewskich powinien być to zaledwie spacerek. Jedenastu piłkarzy zagra ze swoimi dużo słabszymi odpowiednikami, by ci z bagażem kilku bramek wrócili do Galicji. Nic z tego. Celta Vigo postawiła trudne warunki, umiejętnie broniła i atakowała większą liczbą zawodników, a w piątej minucie powinna nawet wyjść na prowadzenie – Królewskich w świetnym stylu uratował Diego López, który obronił strzał w sytuacji jeden na jednego. Real Madryt grał nieźle, ale tylko do pewnego momentu. Znów brakowało ostatniego podania, a więc i naprawdę dobrych sytuacji podbramkowych. Próbował jeden z najlepszych na boisku Luka Modrić, ale jego strzał zza pola karnego minimalnie przeszedł nad poprzeczką bramki Yoela Rodrígueza.
Swoje trzy grosze dołożył sędzia, który podjął kilka kontrowersyjnych decyzji – na szczęście żadna z nich nie wpłynęła istotnie na przebieg i rezultat spotkania. Druga połowa przyniosła jedną, bardzo nieoczekiwaną zmianę – z boiska zszedł Xabi Alonso, a za niego na murawie zameldował się Asier Illarramendi. Gra jednak wciąż wyglądała podobnie. Królewscy utrzymywali się przy piłce, ale nie potrafili tego wykorzystać. Carlo Ancelotti wreszcie zdecydował się na nieuniknione – na ławkę rezerwowych powędrowali słabi Ángel Di María i Isco, których zmienili Jesé i Gareth Bale. Dwójka skrzydłowych szybko dała się we znaki obronie Celty. Real Madryt zaczął grać nieco ofensywniej, co zaowocowało asystą wychowanka Królewskich przy trafieniu Karima Benzemy. Przy wyniku 1:0 i ponad 20 minutami do końca spotkania znów można by przypuszczać, że powinno być już dużo, dużo łatwiej. Ponownie – nic z tego.
Po kolejnych kilku minutach Diego López znów mógł z wielkim zaskoczeniem patrzeć na swoich obrońców, którzy po raz drugi pozwolili Charlesowi na znalezienie się oko w oko z golkiperem. Tym razem Brazylijczyk strzelił obok bramki, a Real zrewanżował się… drugą bramką. Tym razem rozgrywający bardzo dobry mecz Dani Carvajal dograł piłkę w pole karne, a tam Cristiano zamykał akcję i wpisał się na listę strzelców, wyrównując tym samym wynik Diego Costy z Atlético. To dla Portugalczyka wciąż było za mało. W 91. minucie strzelił kolejnego gola, ale asystent Álvareza Izquierdo dopatrzył się spalonego i bramki nie uznał. Crack w następnej akcji ponownie trafił do siatki i tym razem nie było wątpliwości – asysta Bale'a, gol Cristiano, 20. gol w sezonie ligowym, 400. gol w karierze. Cristiano Ronaldo znów był królem polowania, chociaż przez ponad 80 minut absolutnie żadne znaki na niebie i ziemi na to nie wskazywały.
Dzisiejszy przeciwnik Realu Madryt to maksymalnie średnia półka ligowa, jednak mimo wszystko Królewscy mieli spore problemy z ekipą Luisa Enrique. Można chwalić podopiecznych Asturyjczyka, chociaż w rzeczywistości takie męczarnie nie powinny się przytrafić. Najważniejsze jednak, że Real znów jest pięć punktów za liderującą dwójką, co na pewno nie jest wynikiem nie do odrobienia.
Real Madryt – Celta Vigo 3:0 (0:0)
1:0 Karim Benzema 67' (asysta: Jesé)
2:0 Cristiano Ronaldo 82' (asysta: Dani Carvajal)
3:0 Cristiano Ronaldo 93' (asysta: Gareth Bale)
Real Madryt: Diego López; Dani Carvajal, Pepe, Sergio Ramos, Marcelo; Xabi Alonso (46' Asier Illarramendi), Luka Modrić; Ángel Di María (65' Gareth Bale), Isco (62' Jesé), Cristiano Ronaldo; Karim Benzema.
Celta Vigo: Yoel Rodríguez; Hugo Mallo, Jonny Castro, Gustavo Cabral, David Costas; Borja Oubińa, Álex López (60' Michael Krohn-Dehli), Rafinha, Fabián Orellana, Augusto Fernández (69' Nolito); Charles Dias (77' Santi Mina).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze