Advertisement
Menu
/ własne, ACB.com

Cierpliwość popłaca

Koszykarze wygrali w Walencji (75:82)

Była to jedna z najtrudniejszych przepraw w tym sezonie. Valencia Basket Club prowadził już nawet piętnastoma punktami, aby ostatecznie przegrać w starciu z madrycką cierpliwością, determinacją i skutecznością (75:82). Królewscy umocnili się na pozycji lidera, a dzięki dwudziestemu trzeciemu zwycięstwu wyrównali legendarny rekord zespołu Pedro Ferrándiza sprzed ponad pięćdziesięciu lat. Czas go pobić.

Valencia rozpoczęła w niesamowitym stylu, od ośmiu punktów z rzędu. Wykorzystywała nieuwagę przeciwnika na obwodzie, bardzo szybko wymieniała podania i wypracowywała same czyste pozycje rzutowe. Madryt sprawiał wrażenie speszonego, zagubionego i ograniczonego. Nie potrafił rozwinąć skrzydeł. Gospodarze postawili świetną obronę, kompletnie hamując jego ofensywne zapędy. Real Madryt zakończył pierwszą kwartę jedynie z czternastoma punktami na koncie i dziewięcioma straty (23:14), a rany zadawano mu z jego własnej broni – niezwykle skutecznie egzekwowanych rzutów zza obwodu.

Przewaga, ku uciesze miejscowych, rosła z każdą minutą (45:30). Odrabianie strat próbował zainicjować niezawodny Sergio Rodríguez, lecz nawet przy lepszej ofensywie wciąż bardzo wiele brakowało w grze obronnej. Co gorsza, nic nie zapowiadało poprawy. Królewscy nie mieli jednak wyjścia. Stuprocentowe zaangażowanie albo pierwsza porażka w sezonie.

Wybór był łatwy. Madrycki skład zabrał się w końcu ostro do pracy. Poprawił defensywę, usprawnił atak i imponował cierpliwością. Osiem minut zajęło mu dogonienie rywala na odległość punktu (56:55). Valencia nie była chętna do oddania prowadzenia, toteż zaciekle broniła się przed atakami gości. Uległa dopiero w czwartej kwarcie, po trójce Sergio Llulla (65:67). Zrodziło to wspaniałe emocje i wiele zwrotów akcji. Gdy tylko zawodnicy Realu Madryt „odskoczyli” na kilka punktów, wreszcie byli w stanie uspokoić grę i w dość spokojnym stylu wykończyć to spotkanie. Bardzo, bardzo trudne i wyczerpujące spotkanie.


75 – Valencia BC (23+22+18+12): Van Rossom (8), Sato (3), Martinez (8), Doellman (6), Lishchuk (12) – Triguero (-), Ribas (13), Dubljević (8), Lafayette (17).

82 – Real Madryt (14+17+24+27): Llull (11), Fernández (18), Darden (-), Mirotić (16), Bourousis (-) – Draper (-), Reyes (9), Rodríguez (7), Carroll (17), Slaughter (2), Mejri (2).

Skrót spotkania | Statystyki | Tabela

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!