Zakończyć rok w dobrym stylu

Castilla meczem z Córdobą zamknie rok 2013, który z jednej strony był bardzo udany, patrząc na drugą część poprzedniego sezonu, ale pojawił się też trudny, skomplikowany i okraszony mnóstwem porażek początek obecnego sezonu. Warto przypomnieć, że równo rok temu drużyna Torila po 19. kolejkach miała na koncie 21 punktów i zajmowała 16. pozycję. Wówczas przed świąteczną przerwą Castilla przegrała 0:1 z Elche. Jeśli teraz uda się pokonać Córdobę, Królewscy będą mieli w dorobku 20 oczek, a więc rezultat byłby porównywalny. Ekipa Torila „odpaliła” dopiero w drugiej części sezonu pnąc się regularnie w górę tabeli, ostatecznie lądując na ósmym miejscu.

Córdoba to zespół, który zasmakował już gry w Primera División. Jednak pamiętają o tym jedynie najstarsi kibice tego klubu. Andaluzyjczycy występowali w najwyższej klasie rozgrywkowej w latach 1962-1969. Później udało się jeszcze wrócić na sezon 1971/72. Największym sukcesem była piąta pozycja w 1965 roku.

Wróćmy jednak to teraźniejszości. Córdoba zajmuje bardzo dobre, ósme miejsce w tabeli. W poprzedniej kolejce udało się pokonać Tenerife 1:0 przerywając w ten sposób serię trzech porażek z rzędu. W kadrze jest kilka bardziej znanych nazwisk, między innymi Raúl Bravo, były zawodnik Realu Madryt, który latem oblał testy w Legii Warszawa. Poza tym w linii ataku występuje Ulises Dávila wypożyczony z Chelsea. Jak na razie Meksykanin zdobył cztery gole. Taki sam dorobek zgromadził Xisco, były zawodnik Newcastle i Deportivo La Coruńa. Najlepszym strzelcem jest nominalny pomocnik Carlos Caballero, który strzelił pięć bramek.

Castilla staje przed kolejną szansą na oderwanie się od dna tabeli. Królewscy mogą przeskoczyć Alavés, do którego tracą tylko dwa punkty. Do tego Alavés będzie podejmowało drużynę Eibaru, jedną z rewelacji rozgrywek, zajmującą wysokie, czwarte miejsce. Blancos mają już za sobą trzy zwycięstwa z rzędu. Przedłużenie tej dobrej passy i awans w tabeli byłby najlepszym prezentem na święta dla zawodników i sztabu trenerskiego. Poza tym zbliża się półmetek rozgrywek, więc walka o utrzymanie nabierze tempa. Pierwszy gwizdek w sobotę o 18:15.