Advertisement
Menu
/ FourFourTwo

Mourinho: Trenowałem najlepszy Real w historii

Portugalski trener dla <i>FourFourTwo</i>

W najnowszym angielskim wydaniu magazynu FourFourTwo znalazł się duży artykuł o José Mourinho. Wypowiedzi udzielane przez Portugalczyka dla dziennikarza gazety zostały wplecione w tekst. Poniżej prezentujemy kilka z nich, które są związane z jego pracą w Realu Madryt. Oprócz tego zamieszczamy parę wypowiedzi luźniej związanych ze spojrzeniem trenera na futbol.

– Żeby być topowym trenerem, musisz mieć wszystkiego po trochu. Jeśli świetnie motywujesz, ale nie rozumiesz gry, nie będziesz na topie. Jeśli jesteś wielkim taktykiem, który nie potrafi wytworzyć empatycznej więzi z piłkarzami, nie możesz niczego dokonać. Jeśli nie wiesz, jak trenować, ale masz jasną metodologię pracy pomagającą piłkarzom się rozwijać, też niczego nie dokonasz.

– Mogą cię otaczać asystenci z doświadczeniem i wiedzą, ale jeśli nie zdominujesz każdego z nich, znajdziesz się w tarapatach. Topowy menedżer musi mieć po trochu wszystkiego. Tak samo jest z piłkarzami. Jeśli piłkarz nie jest dobry w powietrzu albo potrafi grać tylko jedną nogą, nie może być najlepszy. Piłkarz musi być lepszy w pewnych aspektach gry, zupełnie jak trener, ale powinien również mieć po trosze wszystkiego.

– Jak buduje relacje? (Z piłkarzami – przyp. red.). Przez bycie szczerym. Czasem bycie szczerym znaczy tyle, co nie mówić im tego, co chcą lub oczekują usłyszeć. Mam dobre doświadczenia nawet z tymi piłkarzami, którzy nie święcili ze mną sukcesów. Relacje z tymi piłkarzami były fantastyczne, ponieważ zawsze bazowały na byciu z nimi szczerym i na komunikacji. Mogę powiedzieć, że jest duży procent graczy, którzy ze mną pracowali i z którymi miałem i mam dobre relacje.

– Real Madryt jest największym klubem na świecie, tak przypuszczam. Z pewnością jest to klub z największą historią. To klub, w którym pracowali najwięksi trenerzy i piłkarze w historii. A kto jest trenerem najlepszego Realu Madryt w historii? To ja. Sto punktów, sto dwadzieścia jeden bramek, mistrzostwo przeciw najlepszej Barcelonie, jaka kiedykolwiek istniała. Jestem tym jedynym.

– W zeszłym roku nie wygraliśmy, ale udało nam się to dwa lata temu. Zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, aby ostatni sezon był inny, więc nie mogę niczego żałować. Ludzie mogą na to spoglądać, w jaki sposób chcą, ale ja wolę patrzyć na to inaczej. Jestem mistrzem z Ligi Rekordów. To moje miejsce w historii Realu.

– Zawsze wiedziałem, że wrócę do Anglii. Do Chelsea? Nigdy nie wiadomo. Zawsze była nadzieja. Jeśli dodać wszystko razem – państwo, w którym lubisz pracować, klub, który darzysz głębokim uczuciem – jest to dla mnie lepsze, ale jako profesjonalista, musisz być gotów na wszystko. Zależy od szansy. W tym momencie chciałem wrócić do Anglii, praca w Chelsea była dostępna. To dobry zbieg okoliczności, ale nadal zbieg okoliczności. Mogłem pójść do ligi, do której chciałem iść i w tym samym czasie do klubu, do którego chciałem przyjść najbardziej, więc było perfekcyjne.

– Moim domem zawsze jest Portugalia. Jednak z doświadczenia, jakie zdobyliśmy jako rodzina i z powodu tego, jak ewoluuje świat, zdecydowaliśmy, że Londyn to dobre miejsce dla dzieci. Ludzie pozwalają ci żyć. Rozumieją piłkarską pracę. Kiedy idziesz ulicą albo do sklepu czy restauracji, przeważnie pojmują, że nie jesteś trenerem piłkarskim, ale ojcem, mężem, czy normalnym facetem. Dają ci swobodę.

– Pewnego dnia mój syn grał w piłkę i ja tam byłem, a wszyscy patrzyli na mnie jak na innego ojca. Oglądałem i rozmawiałem z innymi rodzicami, nikt mi nie przeszkadzał. We Włoszech i Hiszpanii to jest niemożliwe. Ludziom trudniej jest pod kątem emocjonalnym i kulturowym odseparować od siebie sprawy (osobiste i prywatne – przyp. red.). Myślą, że jesteś trener dwadzieścia cztery godziny na dobę, więc nie możesz być ojcem, mężem, czy normalnym facetem przechadzającym się po ulicy. Należysz do nich przez cały dzień, każdy dzień i nie jest to dla nas dobre. W Anglii jest inaczej. Są tam świetne warunki do edukacji dla dzieci, moja żona bardzo lubi to miasto (Londyn – przyp. red.) i ja również. Chciałem pracować w angielskim futbolu i w Chelsea. Wszystko jest perfekcyjne.

– Tym, co robię celowo jest bycie szczerym, ale nie bycie hipokrytą. Nie bawię się w obłudę i nie mówię tego, co jest poprawne politycznie. Ale tak, jak nie stosuję kłamliwych gierek, tak samo nie bawię się w gierki umysłowe. Mówię, co myślę, że muszę powiedzieć i jeśli ludzie analizują to jak gry umysłowe, to w porządku.

– Spójrzcie na tegoroczny Real Madryt. Jeśli zamienicie Mesuta Özila na Garetha Bale’a, to zespół będzie taki sam. Drużyna Interu po mnie była taka sama przez dwa lata, aż zdecydowali, żeby sprzedać piłkarzy z dużymi pensjami. Jest kilka punktów odnośnie mnie w futbolu, że ciągle chciałbym wiedzieć, skąd biorą się takie historie.

– Kolejną rzeczą, której nie rozumiem (wcześniej José nie rozumiał zarzutów, co do tego, że po jego odejściu zespoły szybko niszczeją, powołał się na przykład Chelsea i ten z wypowiedzi wyżej – przyp. red.) jest przekonanie o mojej defensywności. Moje zespoły to te z wszystkimi rekordami bramkowymi. Real Madryt był defensywnym zespołem? Strzeliliśmy sto dwadzieścia jeden bramek i zdobyliśmy sto punktów. Moja Chelsea była defensywna? Ale ciągle ma rekord punktowy z Premier League. Czasem kłamstwo powtarzane wielokrotnie sprawia, że wielu głupich ludzi zaczyna myśleć, że to prawda.

– Jedną rzeczą jest grać o Premier League, inną o Ligę, a jeszcze inną o Scudetto. Wszystko jest inne: mentalność innych zespołów, podejście taktyczne. Musisz się zaadaptować. Jeśli pracujesz w tym samym kraju, nie potrzebujesz tego. Nie musisz wiele myśleć.

– Chcę, aby moja rodzina i fani klubów, które prowadziłem, zapamiętali mnie, jako kogoś, kto oddał dla nich wszystko. Czasem mamy więcej sukcesów, czasem mniej, ale zawsze starałem się dać z siebie wszystko. Opinie są jedną rzeczą, możesz z nimi pracować i robić co chcesz. Są fakty, których nie możesz ruszyć. Nie martwię się opiniami. Nie martwię również faktami, bo są niewzruszalne.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!