Arbeloa: Mamy wielkie nadzieje na ten sezon
I chcemy dać radość naszym fanom
Álvaro Arbeloa nie może się doczekać rozpoczęcia swojego piątego sezonu w barwach Realu Madryt, po tym jak powrócił do drużyny w 2009 roku. W wywiadzie dla Adidasa podsumował swoje pierwsze wrażenia z pracy pod wodzą Ancelottiego: „Ci z nas, którzy dołączyli do drużyny później, mieli tylko kilka dni pracy, ale na razie wszystko wydaje się w porządku. Treningi są intensywne, ale to normalne w okresie przygotowań do sezonu”. Odnosząc się do celów drużyny i niedawnych roszad w składzie, powiedział: „Wrażenia są dobre, zespół został bardzo wzmocniony, zaś solidna podstawa z ostatnich lat nie uległa dużej zmianie. Mamy wielkie nadzieje na ten sezon i chcemy dać radość naszym fanom”.
Jedną z nowości, które napotkał Arbeloa po powrocie z wakacji, jest włączenie Zinédine'a Zidane'a do sztabu szkoleniowego Królewskich: „Miałem szczęście dzielić z nim szatnię, gdy obaj byliśmy zawodnikami. Mam nadzieję, że jako trener wniesie do drużyny wielkie doświadczenie i będzie w stanie przekazać nam choć szczyptę swoich umiejętności piłkarskich”, powiedział Spartanin. Zapytany o swojego idola piłkarskiego, wybrał Francuza: „Gdybym musiał kogoś wybrać, wskazałbym na Zidane'a”.
Real Madryt zainauguruje rozgrywki meczem z Betisem na Santiago Bernabéu, 18 sierpnia. Arbeloa przyznał, że nie może się doczekać powrotu na stadion Blancos: „To wyjątkowe doświadczenie, które jest powtarzane co tydzień, jednak grze na Bernabéu zawsze towarzyszą specjalne uczucia”. Zawodnik wypowiedział się także na temat nowych strojów: „Całkiem mi się podobają, zwłaszcza niebieskie. Drugi komplet podoba mi się najbardziej, mam nadzieję, że kibicom również”.
Na zakończenie obrońca wspomniał przeszłość i początki swojej futbolowej pasji: „Piłka podobała mi się od dzieciństwa. Zawsze sobie wyobrażałem, że będę zawodnikiem, gdy urosnę”. Álvaro wyjawił także muzyczne sekrety szatni: „Przed meczem słuchamy tylko tego, co puszczą nam Marcelo lub Sergio Ramos. Jeżeli ja miałbym wybrać ulubiony utwór, byłoby to «Now we are free» z «Gladiatora»”. Dodał również kilka słów na temat największych żartownisiów w drużynie: „Ciężko wybrać. Higuaín i Albiol zawsze dostarczali nam dużo śmiechu, ale został jeszcze Marcelo i paru innych – to nieźli kawalarze”.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze