Wszechpotężny triumf ciemnoty
O Mourinho, mediach i nie tylko
Komentuje Marcin Wandzel, były redaktor, a obecnie współpracownik RealMadrid.pl.
„Głupsi od dziennikarzy są tylko aktorzy”, powiedział swego czasu... dziennikarz Robert Mazurek w wywiadzie udzielonym Sylwestrowi Latkowskiemu. Patrząc na medialne ujadanie Marki i Asa, trudno nie przyznać mu racji. Ten pierwszy szmatławiec swego czasu niemal zlinczował medialnie Manuela Pellegriniego, witając José Mourinho z lizusowskim entuzjazmem. Jednak od pewnego momentu wobec Portugalczyka, który nie uważa, że dziennikarze rodzą się z prawem do wchodzenia na głowę piłkarzom i trenerom, zaczął zachowywać się jeszcze bardziej obrzydliwie niż wobec Chilijczyka. Degrengolada Asa, który przez chwilę zdawał się być rozsądną alternatywą dla Marki, też nie jest trudna do prześledzenia. Wystarczy uważnie czytać RealMadrid.pl.
Oba szmatławce produkują dziesiątki newsów deprecjonujących dokonania Special One w Realu Madryt. Piszą tylko o jego porażkach (jakie to proste po takim sezonie), a zapominają, że facet we wspaniałym stylu zdobył mistrzostwo; że dzięki niemu wreszcie przed meczami z Barceloną nie mieliśmy tego dołującego poczucia, że stoimy na straconej pozycji; że Królewscy w końcu liczą się w Europie. Jasne, kończące się rozgrywki to fracaso. Natomiast, żeby uznać za fracaso cały pobyt Mou w Madrycie, trzeba być kompletnym idiotą. Cóż to za problem? Idiotów wśród dziennikarzy i madridistas – całe stada. Zresztą, odnoszę nieodparte wrażenie, że głupota to nieodzowna część kibicowania. I mam się z niego czasem ochotę wypisać, jak wspomniany Mazurek z dziennikarstwa. Piłkarze Barcelony skandujący „Olympiakos!”, kibice Atlético wołający „Mourinho, zostań!”... Mourinho lał was jak chciał przez trzy lata, a Puchar Króla zdobyliście w taki sposób, że nie należałoby go świętować, tylko odbyć modlitwę dziękczynną w intencji trzech słupków i Closa Gómeza…
***
Mourinho zawalił ten sezon. I wielka szkoda, choćby dlatego, że zrobił ogromną satysfakcję madryckim dziennikarzom, którzy są, jak się zdaje, tak promadryccy, jak ja probarceloński.
Chciałbym, żeby Portugalczyk został na przyszły sezon, bo dość mam już tego burdelu, jaki panuje w Realu. Niemal corocznej wymiany trenera oraz dawania piłkarzom zbyt dużej władzy. Z drugiej strony, uważam, że Mou powinien odejść. Dla własnego dobra. Między innymi dlatego, że w Anglii brukowce nie udają poważnych gazet. Łatwiej żyć, gdy wiadomo, kto jest kim. A, i niech zabierze ze sobą Ronaldo oraz Modricia. Po co chłopaki mają się męczyć. Lwia część madridismo oraz promadryckich dziennikarzy dostanie to, na co zasługuje: 1/8 aż po grób i godne porażki z Barceloną.
Potem zlinczuje się następnego trenera z obłudnym usprawiedliwieniem, że „portugalski nazista” zostawił po sobie spaloną ziemię.
*Tytuł felietonu został „ukradziony” z piosenki zespołu Dezerter pt. „Nie jestem przeciw”.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze