Dla kogo puchar pocieszenia?
Real Madryt gra w finale Copa del Rey
Ostatni mecz o stawkę w sezonie 2012/13 z udziałem Realu Madryt zapowiada się bardzo interesująco. Wprawdzie zostały jeszcze do rozegrania dwa spotkania w La Liga, ale są one już bez znaczenia. Królewscy zajęli drugie miejsce i nic już nie zmieni sytuacji w czołówce tabeli ligi hiszpańskiej. W piątek wieczorem podopieczni José Mourinho zagrają w finale Pucharu Króla z odwiecznym rywalem, Atlético Madryt. I jeśli wierzyć mediom, będzie to ostatni mecz o stawkę z udziałem portugalskiego szkoleniowca na ławce trenerskiej Los Blancos. Czy The Special One dopisze do swojego konta czwarty tytuł z Realem Madryt?
Praktycznie przez większą część sezonu Real Madryt rywalizował w lidze głównie z Atlético. Barcelona bardzo szybko odjechała pozostałym zespołom i o wicemistrzostwie zdecydowała rywalizacja dwóch madryckich drużyn. Górą wyszli z tego pojedynku Królewscy i teraz odwieczny rywal zza miedzy ma okazję do rewanżu.
Obydwa zespoły czterokrotnie mierzyły się w finale rozgrywek o Puchar Hiszpanii. I co ciekawe, aż trzykrotnie górą wychodzili z tej rywalizacji piłkarze Rojiblancos. Tylko raz, a było to w 1975 roku, Królewscy wygrali w finale i to dopiero po serii rzutów karnych. W barwach Los Blancos grał wówczas Vicente del Bosque i co warte uwagi, obecny trener reprezentacji Hiszpanii zmarnował wówczas swoją „jedenastkę”. Na szczęście koledzy byli bardziej skuteczni.
Ostatni raz madryckie kluby grały ze sobą w finale Copa del Rey dwadzieścia jeden lat temu. W sezonie 1991/92 Atlético wygrało 2:0, a jednym z katów Realu Madryt był Bernd Schuster, autor jednego z goli.
Jak mówi Diego Simeone, faworytem meczu jest Real Madryt, ale w futbolu wszystko jest możliwe. I nawet fakt gry na Santiago Bernabéu może okazać się niewystarczający, aby pokonać głodnych sukcesu piłkarzy z Vicente Calderón.
Fani Atlético największe nadzieje pokładają w Radamelu Falcao, o którym niektóre media pisały niedawno w kontekście transferu do AS Monaco. Uspokajamy, przynajmniej na tę chwilę, piłkarz nie zawarł żadnego porozumienia z tym klubem. O jego przyszłości dowiemy się po sezonie. Jak na razie Kolumbijczyk zamierza zdobyć kolejny tytuł z madryckim klubem i zrobi wszystko, aby pokonać Diego Lópeza.
Z drugiej strony madridismo wierzy w niezawodnego Cristiano Ronaldo, który jak do tej pory strzelił drużynie Rojiblancos już osiem goli. Cały zespół Realu Madryt będzie chciał pokazać jedność. I jakby nie patrzeć jest to ostatnia i zarazem jedyna szansa, aby w pewnym stopniu uratować miniony sezon. Nie tak to miało wyglądać, dlatego wygrana z odwiecznym rywalem może choć trochę zadośćuczynić niespełnione marzenia o Wembley.
W piątkowy wieczór zapowiada się wielki spektakl z udziałem aktorów ze ścisłej europejskiej czołówki. Takie mecze zawsze ogląda się z wielką przyjemnością. I miejmy nadzieję, że tym razem nie będzie inaczej.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze