Castilla poległa na El Sardinero
Racing Santander 1:0 Real Madryt Castilla
W 38. kolejce Segunda División Castilla miała okazję, żeby zapewnić sobie utrzymanie. Wystarczyło pokonać Racing Santander. Przeciwnicy z kolei grali praktycznie o wszystko, każdy mecz przybliża Kantabryjczyków do trzeciej ligi. Alberto Toril nie chciał ryzykować zdrowia Jeségo, który narzekał na drobne dolegliwości i w podstawowej jedenastce wybiegł Óscar Plano. Na ławce usiadł także Borja. Reszta składu nie była niespodzianką i wydaje się, że Álex na stałe wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie.
Oba zespoły musiały rozpoczynać mecz bez swoich najlepszych strzelców. Być może dlatego pierwsze minuty spotkania były bardzo słabe, bez okazji bramkowych. Dopiero strzał Álexa po upływie kwadransa mógł zaskoczyć golkipera gospodarzy. Jednak to nie rozkręciło tempa, na kolejną godną uwagi akcję trzeba było poczekać do 28. minuty, lecz akcję Racingu zatrzymał Casemiro. Chwilę później dośrodkowanie Casado sprawiło kłopoty obrońcy gospodarzy, który mógł skierować futbolówkę do własnej bramki. Tuż przed przerwą Denis uderzył łokciem Francisa w walce o piłkę. Rosjanin nie zrobił tego celowo, ale sędzia nie miał wątpliwości i pokazał piłkarzowi Castilli czerwoną kartkę.
W drugiej części przewagę zyskali gospodarze, a Castilla cofnęła się do obrony i liczyła na kontry. Jednak goście nie potrafili przekroczyć linii środkowej. Ataki Kantabryjczyków przyniosły efekt w 60. minucie, kiedy David Ferreiro strzałem z szesnastu metrów pokonał Mejíasa. Racing nie odpuszczał i Castilla wydawała się zupełnie bezradna. Dopiero podwójna, ofensywna zmiana wniosła nieco ożywienia w grę gości. Gospodarze dążyli do zdobycia drugiego gola i powinno im się udać w 76. minucie, jednak strzał Assulina fantastycznie obronił Mejías. Do wyrównania mógł doprowadzić Borja po tym jak piłkę dogrywał mu Lucas. Niestety uderzenie minęło bramkę. Racing za wszelką cenę chciał utrzymać korzystny wynik do końca, więc przy każdej okazji piłkarze gospodarzy „kradli” trochę czasu.
Castilla zagrała dzisiaj słabszy mecz. Racing również nie zachwycił, ale potrafił wykorzystać grę w przewadze. Królewscy muszą jeszcze poczekać, zanim matematycznie zapewnią sobie utrzymanie. Racing pozostał w grze, ale i tak potrzebuje cudu, żeby w przyszłym roku występować w Segunda División. Jesé nie zdołał dzisiaj wpisać się na listę strzelców, ale będzie miał jeszcze cztery okazje, żeby pobić rekord Butragueńo.
Racing Santander – Real Madryt Castilla 1:0
1:0 David Ferreiro 60’
Racing Santander: Mario Fernández, Francis Pérez, Martí Crespí, Carlos Bocanegra, Tiago Pinto, David Ferreiro (Óscar Pérez 84’), Marcos Gullón, Héctor Yuste, Gai Assulin, Mamadou Koné (Gaizka Saizar 89’), Joaquín Quini (Juanmi Jiménez 74’).
Real Madryt Castilla: Tomás Mejías, Fabinho, Iván González (Jesé Rodríguez 70’), David Mateos, Jorge Casado, Álex Fernández (Lucas Vázquez 70’), Casemiro, Juanfran Moreno (Borja García 58’), Pedro Mosquera, Denis Czeryszew, Óscar Plano.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze