RealMadryt.pl w Madrycie: Futbol to nie wszystko
Odpoczynek po wielkim meczu
Po meczu Ligi Mistrzów ani śladu. Jeśli ktoś przyjechałby dzisiaj popołudniu do stolicy Hiszpanii, pewnie nawet by się nie zorientował, że jeszcze wczoraj atmosfera przed spotkaniem Ligi Mistrzów sięgała zenitu. Ostatnie grupki Anglików wracały dziś do domów, a Madryt dalej żyje własnym życiem. Na mieście spotkałem kilku Rosjan, którzy przyjechali na mecz Rubina Kazań w Lidze Europy, ale to nie ten kaliber co fani United.
Miałem dzisiaj być na Vicente Calderón, aby śledzić poczynania Atlético Madryt, ale wybrałem nieco inny sposób na spędzenie wieczoru. Pewnie znajomi, którzy mnie znają, nie uwierzą. Ale od meczu Ligi Europy wolałem zwiedzić Museo Del Prado.
Bill Shankly powiedział kiedyś: „Niektórzy ludzie uważają, że piłka nożna jest sprawą życia i śmierci. Jestem rozczarowany takim podejściem. Mogę zapewnić, że to coś o wiele ważniejszego”. To jeden z moich ulubionych cytatów. Świętej pamięci trener Liverpoolu pewnie miał rację, ale nie tylko futbol w życiu się liczy. Czasami trzeba odpocząć od piłki. I dzisiaj był idealny moment na taki odpoczynek.
Pogoda w Madrycie kapitalna. 15 stopni Celsjusza, słoneczko, świetna sprawa. Idealna aura na odpoczynek w parku, których nie brakuje w Madrycie. Może nawet na pokopanie piłki, ale o to trzeba zapytać ekspertów od pogody, czyli polskich ligowców.
Ale nie o futbolu miało być. Nie samą piłką człowiek żyje. Pozycją obowiązkową na liście zwiedzania w Madrycie jest Museo del Prado. Wierzcie mi, ale wolałem podziwiać dzieła Rembrandta, Antonio Gisperta, Aureliano de Beruetego czy Mariano Fortuny’ego, a nawet Francisco Goyi (choć osobiście mi jego twórczość nie odpowiada), niż oglądać „gwiazdy” na Vicente Calderón.
Coś kapitalnego. Te wszystkie szczegóły, detale i niuanse. W niektórych obrazach tak świetnie zastosowano perspektywę, że chciałoby się wsadzić rękę w obraz i sprawdzić, czy przypadkiem nie jest to trójwymiarowe. Już setki lat temu znano technologię 3D. Może i jestem laikiem, ale na mnie te wszystkie dzieła zrobiły ogromne wrażenie. Z wielką przyjemnością czytałem poszczególne opisy obrazów. Przy niektórych mógłbym spędzić wiele minut, ale dzieł w Muzeum Prado jest naprawdę mnóstwo i trzeba byłoby chyba poświęcić na to cały dzień. Dwie godziny minęły jak w mgnieniu oka, a i tak wszystkiego nie zdążyłem zobaczyć.
Jeśli wybieracie się do Madrytu, to koniecznie zahaczcie o Prado. Pozycja obowiązkowa. A jak chcecie poczytać o piłce, to przejrzyjcie poprzednie relacje z Madrytu. Tymczasem do usłyszenia!
Noc Cristiano
Biały diabeł czeka na Manchester
Angielski Madryt
Mourinho ma już plan
Z wizytą na Vallecas
Rusza inwazja Anglików na Madryt
Rooney na celowniku
45 minut z najlepszymi na świecie
Cisza przed burzą
Cristiano, wierzymy w Ciebie
Anglicy opanowali Madryt
Noc bramkarzy
Takich emocji nie kupisz za żadne pieniądze
Zorganizuj swój wyjazd na
mecz Realu Madryt z serwisem Travelissimo.pl
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze