Nadzieja w Pipicie?
Higuaín strzelił Osasunie już 6 goli
4 maja 2008. Real Madryt gra w Pampelunie i na pięć minut przed końcem przegrywa jedną bramką. Wygląda na to, że o mistrzostwie zdecyduje dopiero następny mecz z Barceloną na Santiago Bernabéu. Wtedy jednak do akcji wkroczył Gonzalo Higuaín. Najpierw asystował przy bramce Robbena, potem zdobył zwycięskie trafienie i drużyna Bernda Schustera cieszyła się z 31. tytułu mistrzowskiego. Trzy dni później wyczyn Królewskich tradycyjnym szpalerem uhonorowali piłkarze Blaugrany.
Z Reyno de Navarra łączą Pipitę dobre wspomnienia. Teraz będzie miał kolejną okazję zabłysnąć, bo pod nieobecność zawieszonego Cristiano będzie zapewne jednym z motorów napędowych linii ataku Los Blancos.
W dotychczasowych meczach z Osasuną Higuaín zgromadził sześć goli. W obliczu wszystkich problemów, z którymi musi zmierzyć się dzisiaj Mourinho (nieobecność Cristiano, Pepego, Ramosa, kłopoty z zestawieniem linii obrony) fakt ten daje nadzieję na pozytywny rezultat.
Chociaż ostatnie wyniki Osasuny nie robią wrażenia, bo Los Rojillos zajmują ostatnie miejsce w tabeli z zaledwie 14 punktami na koncie, to jednak należy pamiętać, że w przeszłości piłkarze z Pampeluny regularnie sprawiali Realowi Madryt duże problemy. W ostatnich czterech spotkaniach na terenie dzisiejszych gospodarzy tylko jedno zakończyło się zwycięstwem Los Merengues (ubiegłoroczne 1:5).
Wcześniej Królewscy przez trzy lata tracili tam punkty. Dwa sezony temu gospodarze wygrali skromnie 1:0 po bramce Camuńasa. Rok wcześniej padł bezbramkowy remis, a cztery lata temu Osasuna z Camacho na ławce zwyciężyła w ostatniej kolejce sezonu 2008/2009 2:1.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze