Valdano: Mourinho mieści się w średniej
Kilka słów od byłego dyrektora
- Od przyjścia Di Stéfano do dzisiaj Real Madryt wygrał więcej tytułów [mistrzowskich] niż wszystkie hiszpańskie drużyny razem wzięte. Statystyki mówią, że Real wygrywa tytuł raz na dwa lata. Mourinho mieści się w średniej, pracuje dwa lata i wygrał jeden tytuł - powiedział Jorge Valdano w wywiadzie dla telewizji FoxSports.
- Trener zyskiwał bardzo wielką wagę w świecie futbolu. Znaczenie, które w swoim czasie miał lider piłkarski, dzisiaj ma trener. Mourinho jest połączony ze słowem triumf. W ciągu ostatnich 10 lat wygrał 7 mistrzostw kraju, a w futbolu ciągle istnieje desperackie poszukiwanie wygranej. Dlatego tego typu trenerzy zawsze będą mieli rynek zbytu. To stawianie na pewniaka.
- Cieszyłem się decyzją Pepa, bo widać było u niego zmęczenie. Byłem jednak smutny ze względu na futbol, bo Guardiola jest maksymalnym przedstawicielem wielkości, której ktoś szuka w futbolu. To trener-fanatyk bardzo specyficznej idei futbolu, którą nazywa się romantyczną nawet po wygraniu przez niego 13 z 16 tytułów. W Barcelonie rozsiał pewien rodzaj miłości platonicznej.
- Hołdem dla tej gry był strach przed nią. Kiedy dostają piłkę, to już jej ci nie oddają. Niesamowita jest ich umiejętność technicznej dominacji w meczu przez kolektyw. Nie zazdrościłem im, bo kiedy jesteś w Realu Madryt, bardzo dumnej drużynie, to nigdy się nie poddajesz. Jednak nigdy Real nie cierpiał tak w starciach z Barceloną jak w ostatnich latach. Niedocenienie doskonałości Barcelony jest małostkowością, nawet jeśli jest konkurencją.
- Real Madryt to klub, który żyje ze swoich środków. Real nie ma Morattiego czy Berlusconiego. To klub, który bez wsparcia, do liderowania na świecie potrzebuje tworzenia własnych środków. Do tego trzeba przekształcić cały świat w rynek bez zapominania o swojej organizacji. Organizację reprezentują gracze z domu, jak Casillas czy Raúl, który dorastali w Realu Madryt, a uniwersalizm reprezentują Zidane'y, Beckhamy, Cristiany... To zawodnicy, którzy pozwalają klubowi być uznawanym za światowego lidera. To odkrył już 50 lat temu Santiago Bernabéu. Zatrudnił Di Stéfano, bo był Argentyńczykiem, Puskása, bo był Węgrem, Kopę, bo był Francuzem. Robił to, żeby ściągnąć i zafascynować klubem różne rynki.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze