Zidane poleca Lippiego?

Z czeluści Internetu coraz głośniej słychać informację o tym, że Marcelo Lippi może być blisko Realu Madryt. Owszem, pojawiła się informacja w takim tonie, ale tylko jako część ballad Diego Torresa. Dziennikarz na święta proponuje kolejne rozgrywki w Realu Madryt, które przedstawimy w całości, żeby można było lepiej zrozumieć ploteczki dotyczące włoskiego trenera.

Po pierwsze, jak informuje niestrudzony Torres, stosunki Florentino z Mourinho znowu miały ulec pogorszeniu, ponieważ prezes na obiedzie z dziennikarzami stwierdził, że "napięcie nie jest dobre", co Portugalczyk miał odebrać jako zakwestionowanie jego stylu. Po drugie, Mou podobno uważa, że Florentino nie jest szczery i zamiast go zwolnić okłamuje go wysyłając wiadomości o poparciu. Szkoleniowiec ma rzekomo obsesję na punkcie mówienia sobie prawdy i nie wyczuwa tego u swojego szefa. Z drugiej strony, twarzą w twarz w Realu Madryt stawali z nim tylko "Pedro León, Lass, Carvalho, Cristiano, Zidane i Casillas", z którymi Portugalczyk "nie utrzymuje żadnych stosunków poza tymi profesjonalnymi". Torres informuje też, że to wszystko na tyle zmęczyło Mou, że zaczął opowiadać, iż "wolałby nie pracować w Realu, gdzie tak naprawdę może tylko stracić prestiż i pieniądze".

Poza tym możemy przeczytać, że Florentino Pérez miesiąc temu rozpoczął konsultacje ze swoimi zaufanymi ludźmi na temat przyszłości swojego projektu. Niektórzy radzili zostawić Mourinho, ale "ci bardziej połączeni z drużyną" stwierdzali, że czas Portugalczyka się skończył. Prezes ostatecznie nie zwolnił trenera w grudniu podobno z dwóch powodów - bo byłoby to przyznanie się przez niego do do błędu, a poza tym klub musiałby wypłacić Mourinho za zerwanie kontraktu aż 20 milionów euro netto. Torres dodaje jednak, że działacze w prywatnych rozmowach przyznają, że taka kwota jest już przygotowana na koncie od kilku tygodni. "20 milionów przy zwolnieniu doszłoby do 20 milionów zapłaconych Interowi za transfer, dając razem 40 milionów. Sam Pérez obserwuje, że ta kwota jest trudna do wytłumaczenia w przypadku trenera, który wygrał tylko Puchar Króla i Ligę. Poza tym ta wypłata zbiegłaby się z drugimi terminami zapłaty za Kakę i Cristiano, co mogłoby zaszkodzić budżetowi na letnie transfery".

Dalej możemy przeczytać, że doradcy Florentino wskazywali na aspekt historyczny - dokładniej na to, że Abramowicz i jego Chelsea po zwolnieniu Mourinho w tym samym sezonie doszli do finału Ligi Mistrzów. "Następcą był Avram Grant. Jak Toril, praktycznie nieznany, ale zmotywował drużynę taką, jaka teraz jest w Madrycie, chcącą pokazać, że znaczy więcej od swojego trenera. Prezes od miesiąca wie, że piłkarze chcą wyzwolić się z rządów Mourinho i pokazać swoją siłę. Jednak Pérez nie wierzy w takie rozwiązanie".

"Według klubowych źródeł", Zidane w czasie wspomnianych narad polecił Florentino zatrudnienie Marcelo Lippiego jako cudownego tymczasowego trenera do lipca. Francuz "zachwala umiejętności Włocha w prowadzeniu dwumeczów (żaden inny trener nie rozegrał większej ilości finałów Ligi Mistrzów). Florentino był zafascynowany tą opcją, ale wyniki śledztwa wokół możliwości zatrudnienia Lippiego były rozczarowujące. Włoch to teraz najlepiej opłacany szkoleniowiec na planecie i zostały mu jeszcze dwa lata kontraktu w chińskim Guanghzou. Jego transfer jest niemożliwym marzeniem, a klubowi eksperci nie potrafią znaleźć innego kandydata, który zaoferowałby wystarczająco spokojne gwarancje dla prezesa, który nie znajduje wyjścia z obecnej sytuacji".