Casillas: Mam nadzieję na spełnienie marzenia

Mija 13 lat od pierwszego oficjalnego meczu Ikera Casillasa w Realu Madryt. Przypuszczam, że przez głowę przechodzi ci wiele wspomnień.
To był wyjątkowy dzień, bo debiutowałem w Realu Madryt na poziomie oficjalnym na San Mamés. Jestem zadowolony, ponieważ nigdy nie myślałem, że będę tutaj tyle czasu, chociaż miałem taką nadzieję i takie marzenie. Lata mijają szybko, ale czuję się szczęśliwy i cieszę się ze wszystkich rzeczy, które dał mi Real Madryt i ze wszystkiego, co ja dałem klubowi.

Jakie jest twoje najlepsze wspomnienie z tego całego czasu gry w elicie?
Bez wątpienia pierwszy wygrany Puchar Europy. Był dla mnie wyjątkowy i inny, ponieważ dziesięć miesięcy wcześniej grałem w trzeciej lidze w Realu Madryt C. To tytuł, który darzę największym uczuciem. Jednak miałem wiele innych wielkich wspomnień, jak drugi Puchar Europy i różne tytuły mistrzowskie.

RealMadridTV pokazuje teraz mecz wyjątkowy dla ciebie - ten, w którym wygraliście 3:0 z Athletikiem w sezonie 2003/04 przy twojej wspaniałej postawie.
Tamten mecz został zapamiętany. I to bardziej ze względu na okazje, które oni stworzyli w naszym domu, niż przez wygraną 3:0. To prawda, że tamto spotkanie mogło mieć zupełnie inny wynik. Wyszedł mi mecz bardzo kompletny pod każdym względem i aspektem gry, zarówno na linii, jak i przy wyjściach. To jedno ze spotkań, które pamiętam najlepiej, bo miałem nieskończenie wiele interwencji.

Dzięki takim występom zdobyłeś swoją sławę. Teraz, z 13 latami występów na karku i opaską kapitana drużyny, jesteś "świętym" i symbolem tego klubu...
Ze wszystkich kolegów, których teraz mamy w drużynie, ja jestem największym weteranem pod względem sezonów w klubie. Nie wiem czy jestem świętym i symbolem, ale to prawda, że największy weteran ma ogromną odpowiedzialność przed resztą. Zawsze planowałem iść krok po kroku i pamiętam, jak w wieku 18 czy 19 lat ówcześni koledzy, jak Hierro czy Sanchís, komentowali, że przede mną ogromna kariera. Teraz zdajesz sobie sprawę, że minęło już 13 lat. To dużo wspomnień, ale masz nadzieję, że będzie ich jeszcze więcej.

Masz teraz na sobie treningową koszulkę z numerem "20" należącą do Higuaína. Przypuszczam, że chciałbyś pozostać w tym klubie na przynajmniej kolejnych 20 lat. Jakie są cele, które stawiasz sobie na przyszłość?
Chciałbym, żeby tak było i żebym pozostał w klubie na kolejne 20 lat. Pipa dał mi tę koszulkę na wywiad z wami i mam nadzieję, że będę mógł spełnić marzenie o zakończeniu kariery w klubie, w którym zacząłem grać w wieku 9 lat. Obecnie mam kontrakt do momentu, w którym będę miał 36 lat, a chciałbym skończyć grę w wieku 39 lat. Jestem świadomy, że z każdym razem jest coraz ciężej, coraz więcej się wymaga, zawsze trzeba stawiać poprzeczkę najwyżej, a ludzie z klubu nie pozwalają na jej opuszczenie. To dla mnie dodatkowa odpowiedzialność.