Bento nie wszedł w rozmowy o Cristiano
Portugalczyk rozczarowany mediami
Paulo Bento nie chciał wczoraj wchodzić w dyskusje na temat stanu Cristiano. "Jestem tutaj, żeby rozmawiać o portugalskiej reprezentacji, a nie o tym, co dzieje się w klubach każdego gracza", to była jedyna odpowiedź na pytanie o "smutek" kapitana kadry. Na konferencjach portugalskiej kadry pierwszeństwo przy zadawaniu pytań mają ojczyste media. Pierwsze trzy dotyczyły oczywiście Ronaldo. Rzecznik powtarzał, że trener będzie mówić tylko o swojej drużynie, ale wtedy dziennikarze wyskakiwali ze stwierdzeniami typu: "Co sądzi pan o swoim kapitanie odkąd przyjechał na zgrupowanie?". Bento jednak nie ulegał. Nie mówił ani słowa. Po Portugalczykach przyszedł czas na Luksemburczyków i szkoleniowiec znowu musiał mierzyć się z tematem. "Czy wy niczego nie rozumiecie?", pytał rzecznik. W końcu obaj wstali i zdenerwowani opuścili salę. Dla Bento liczy się tylko futbol. Selekcjoner w tym zamieszaniu zdążył jednak odpowiedzieć na pytanie o uraz atakującego Królewskich. - Miał lżejsze ćwiczenia, których potrzebował, a w środę przez część treningu pracował z resztą, jak Pepe. Jeśli będą czuli się dobrze i nie będą narzekać na ból, to zagrają.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze