Hasta el final!
Przed meczem z Bayernem Monachium
Królewscy stają przed szansą awansu do finału Ligi Mistrzów. Droga do Monachium będzie jednak bardzo trudna. W pierwszym meczu Real Madryt przegrał na Allianz Arena i teraz, aby awansować – musi wygrać. Kto wie, być może to najważniejszy mecz na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat. Miejmy tylko nadzieję, że okaże się szczęśliwy dla całego Madridismo.
Po sobotnim zwycięstwie nad Barceloną, humory piłkarzy Los Blancos są lepsze niż kiedykolwiek wcześniej na przestrzeni ostatnich lat. Zespół José Mourinho dokonał czegoś, co wydawało się niemożliwe – wygrał z Blaugraną w lidze, co nie udawało się Królewskim przez 1445 dni. Została przerwana najdłuższa passa bez wygranej w Gran Derbi w historii La Liga. W dodatku na Camp Nou! Niemożliwe stało się możliwe. W środę zawodnicy Realu Madryt przystąpią do starcia z Bayernem Monachium napełnieni wiarą we własne możliwości. A potencjał zespołu jest ogromny. W grupie Królewscy zanotowali komplet zwycięstw, uzyskując bilans bramek 19-2. W 1/8 finału rozgromili CSKA Moskwa, mimo kłopotów w pierwszym meczu na wyjeździe. W ćwierćfinale zdeklasowali APOEL. Zupełnie inny poziom. Niesamowicie skuteczny Real Madryt podąża do kolejnego sukcesu.
Jeśli cokolwiek ma być atutem Niemców, oprócz korzystnego wyniku z Monachium rzecz jasna, to zmęczenie. A raczej jego brak, gdyż w ostatnim meczu Bundesligi, Jupp Heynckes mógł wystawić w spotkaniu z Werderem Brema rezerwowych. Dał odpocząć Arjenowi Robbenowi, Phillipowi Lahmowi czy Mario Gómezowi, który pojawił się na boisku dopiero na ostatnie 20 minut. Królewscy z kolei niby stracili mnóstwo sił w starciu z Barceloną, ale chyba nikt nie wierzy, że piłkarze w tak ważnym meczu, jak półfinał Ligi Mistrzów, nie wykrzeszą z siebie maksimum.
Tydzień temu Niemcy jak mantrę przypominali w mediach o korzystnym bilansie spotkań pomiędzy obydwa zespołami dla Bayernu. Jedenaście zwycięstw monachijczyków w dziewiętnastu starciach z Realem. Warto dodać, że w Madrycie, to Królewscy są zdecydowanie lepsi. W dziewięciu spotkaniach z Dumą Bawarii wygrali sześć. W tym sezonie Ligi Mistrzów Real Madryt wygrał wszystkie mecze na Santiago Bernabéu. Obydwa zespoły czterokrotnie mierzyły się przeciwko sobie w półfinałach. Trzy razy dalej przechodził Bayern, ale w 2000 roku górą był Real, a kilkanaście dni później ograł w finale Valencię.
Co jeszcze... Jupp Heynckes nigdy nie wyeliminował, jako trener, zespołu z Hiszpanii. Najbliżej było Borussi M’gladbach, jednak mimo wygranej 5:1 u siebie, niemiecki zespół poległ na wyjeździe 0:4. Wręcz przeciwnie – szczęście w stosunku do Bayernu ma José Mourinho. Portugalczyk wygrał Ligę Mistrzów w 2010 roku, pokonując w finale monachijczyków. Wcześniej w sezonie 2004/05 wyeliminował z ćwierćfinału Bayern, prowadząc Chelsea (obydwu spotkaniach był zawieszony).
Real Madryt musi zagrać bez kompleksów. Ofensywnie, czyli tak jak lubi najbardziej. Nie może być mowy o ustawieniu z trzema pivotami. Królewscy muszą strzelić bramkę. Najlepiej dwie. A do tego niezbędny będzie ofensywny tercet – Cristiano Ronaldo, Karim Benzema i Mesut Özil. Kto musi uważać na kartki? Na pewno Xabi Alonso i Sergio Ramos, bez pomocy których ewentualna gra w finale byłaby bardzo trudna. W podobnej sytuacji są Fábio Coentrão i Gonzalo Higuaín.
Sezon układa się jak na razie bardzo pomyślnie dla Realu Madryt. W lidze siedem punktów przewagi nad Barceloną, fantastyczne wyniki w Lidze Mistrzów. Pora na udowodnienie klasy. Przywrócenie iluzji. Real Madryt kroczy po dziesiąty puchar Europy. Jest bardzo blisko, ale przed finałem jeszcze jeden przystanek. Bayern Monachium zrobi wszystko, aby zagrać w finale u siebie. Wszystko rozstrzygnie się w głowach i nogach piłkarzy...
Z dumą i odwagą – po zwycięstwo!
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze