Granero wraca do gry
Wychowanek wreszcie w podstawowym składzie
Kibice na Estadio Santiago Bernabéu głośno wyrażali zadowolenie, gdy usłyszeli jego nazwisko. Po raz pierwszy w tym sezonie miał rozpocząć mecz w wyjściowym składzie.
Esteban Granero należy do Realu Madryt od siódmego roku życia. Zapłacił cenę za bycie canterano. Podobnie jak Callejón musiał emigrować, aby udowodnić swą wartość, o co zawsze trudno w zespole pełnym wielkim nazwisk. Pobyt w Getafe w latach 2007-09 pozwolił mu popracować nad techniką, wizją gry i strzałem. Gdy wrócił do domu, grał u trenera Pellegriniego, admiratora futbolu technicznego, opartego na podaniach. Cierpiał, aby dopasować się do projektu Mourinho, który ma łatkę fachowca stawiającego taktykę i dyscyplinę ponad kreatywność w środku pola.
El Pirata przechodził właśnie przez najgorszy sezon w karierze. W lidze zagrał ledwie 98 minut rozłożone na cztery kolejki. Przeciwko Saragossie wreszcie wybiegł w pierwszym składzie. Grał od początku do końca i udowodnił, że jest prawdziwym konstruktorem. Piłkami karmił wczoraj talent Mesuta Özila. Jego gra była świetna.
Jeszcze niedawno, w związku z brakiem gry, wydawał się być pierwszym kandydatem do odejścia. Trener Betisu Pepe Mel twierdzi, że gdyby nie kontuzja Khediry, Granero byłby już członkiem jego zespołu. Hiszpański pomocnik zaprzecza: "Nigdy nie chciałem odchodzić, Mourinho nie musiał mówić mi, abym tutaj został".
Madryt zawsze był jego domem, chociaż statystyki z tego sezonu mówiły inaczej. Oprócz niewielu minut w lidze, zagrał ich 168 w Pucharze Króla i 105 w Lidze Mistrzów. Do wczoraj nigdy nie zaliczył całego meczu. Przeciwko Saragossie poprowadził zespół, a Bernabéu dostało futbol, jaki chce oglądać. Kaká również dobrze czuł się na boisku, a Karanka dodał: "Wiemy jak korzystać z Granero."
Bardzo dobry występ na Camp Nou potwierdził, że El Pirata pasuje do tego zespołu, do strategi gry zarówno ofensywnej, jak i defensywnej. Gra coraz lepiej, a Mesut Özil znalazł kolejnego przyjaciela i sprzymierzeńca do gry w piłkę.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze