Castilla wraca na Estadio Alfredo Di Stéfano
Rezerwy grają z UB Conquense<br />
Po ponad miesiącu przerwy futbol wraca na położony w ośrodku Valdebebas stadion. Królewskie rezerwy rozegrały ostatnio dwa mecze na wyjeździe – oba wygrały – i teraz wracają do domu. Dziś wieczorem rozegrają pojedynek z Conquense, ale nie to jest najważniejszą informacją ostatnich dni. Znacznie istotniejszy jest niespodziewany transfer Pedro Mosquery. Zawodnik Getafe po półtorarocznej przygodzie z Primera División został wypożyczony do trzeciej ligi. W dzisiejszym meczu oczywiście nie zagra, ale już za tydzień powinniśmy mieć okazję oglądać jego boiskowe popisy. Jest niezły, przyda się. Chociaż jego przyjście oznacza ławkę dla któregoś z graczy obecnego pierwszego składu. Ale dość o Mosquerze.
Nasz dzisiejszy rywal, UB Conquense, nie jest ekipą, której trzeba się bać. Mało tego, tej drużyny chyba nie można się bać. Gracze z La Manchy zmagają się z poważnymi problemami. Zaledwie kilka dni temu zwolniono trenera Tina Luisa Cabrerę i zatrudniono José Luisa Montesa. Mecz z Castillą będzie pierwszym rozegranym przez Conquense z nowym trenerem na ławce. Teoretycznie istnieje szansa na cud – motywacji, zaangażowania, czegokolwiek – ale fakty są takie, że zmiana sztabu szkoleniowego to prezent dla rezerw Królewskich. W pierwszym rozgrywanym w tym sezonie spotkaniu z drużyną z Cuenki (miasta, nie Isaaca) wygraliśmy gładko, aplikując rywalowi dwa gole na jego terenie. Ostatnio nasi dzisiejszy przeciwnicy łapią coś, co można na siłę nazwać formą. Objawia się to tym, że nie przegrywają, tylko remisują. Ich pięć ostatnich starć to trzy podziały punktów, porażka i skromne zwycięstwo. Sześć zdobytych punktów to więcej niż jedna trzecia całego dotychczasowego dorobku drużyny z Estadio La Fuensanta. Szesnaście oczek starcza na zajmowanie przedostatniej pozycji w tabeli. Ledwo dwie wygrane w dwudziestu spotkaniach nie wróżą Kastylijczykom zbyt dobrze. Castilla dla przykładu ma nad nimi przewagę 27 punktów, a także siedemnaście goli strzelonych więcej i dziesięć mniej straconych.
Drużyna Alberta Torila podchodzi do meczu bardzo zmotywowana. Trzypunktowa przewaga nad drugim w tabeli Lugo jest przyjemna, ale też bardzo chwiejna. Jedna porażka i będzie po wszystkim. Zawodnicy Castilli wiedzą, że mecz z Conquense trzeba wygrać, jeśli marzy się o grze w drugiej lidze. W przedmeczowym wywiadzie mówił o tym Pablo Gil. – Musimy przełożyć naszą dobrą wyjazdową formę na mecze domowe. Zwycięstwa na własnym terenie bardzo przybliżą nas do celu. W rundzie rewanżowej nie ma już miejsca na błędy. Mamy dziesięciopunktowy bufor bezpieczeństwa [Hiszpan mówi o przewadze nad drużyną z miejsca piątego – dop. red.], ale sytuacja może się się szybko zmienić. Jednak w szatni tak naprawdę nikogo nie interesuje to, czy skończymy na pozycji drugiej czy piątej. Dla nas liczy się jedynie mistrzostwo – stwierdził pochodzący z Albacete zawodnik.
– Conquense traci bardzo mało bramek. Pierwszy mecz z nowym trenerem będzie dla nich szansą do pokazania się i zostawienia po sobie dobrego wrażenia. My mamy zamiar zachowywać spokój i dokładnie rozgrywać piłkę. Nie możemy popełnić popełnić żadnego błędu, bo tylko tak unikniemy bardzo groźnych kontr – dodał Álex, dla którego dzisiejsze spotkanie będzie pierwszym po dwóch meczach kary.
Poza rudowłosym pomocnikiem do kadry Castilli wracają też inni zawieszeni – Pablo Gil, Pedro Mendes i Joselu. Z powodu kontuzji do gry niezdolny jest Zamora. Martínez, Lucas, Iván González i Raúl Ruiz poza meczową osiemnastką znaleźli się, bo tak zażyczył sobie Alberto Toril, a Tomás Mejías, bo jutro będzie siedział na trybunach Santiago Bernabéu i oglądał mecz pierwszej drużyny.
Drużyna Conquense w tym sezonie na wyjeździe jeszcze nie wygrała. Mało tego, jeszcze nigdy w historii nie wygrała meczu z rezerwami Realu. Na jedenaście rozegranych do tej pory starć przypadło aż osiem triumfów drugiej drużyny Królewskich (w sezonie 1956/1957 gracze z La Manchy zostali rozbici 1:9). Chłopcy Torila są w znakomitej formie, do składu wracają kluczowi zawodnicy, motywacji nie brakuje, atmosfera jest świetna… Nie mamy prawa oczekiwać czegoś innego niż łatwego zwycięstwa.
Kadra Realu Madryt Castilla:
Bramkarze: Jesús oraz Isaac;
Obrońcy: Carvajal, Nacho, Gil, Mendes, Casado i Ríos;
Pomocnicy: Juanfran, Mandi, Omar, Álex, Merchán i Denis;
Napastnicy: Jesé, Óscar Plano, Morata i Joselu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze