Marcelino: Coentrão nie przyjął się w Saragossie
Wypowiedź byłego trenera Portugalczyka
Fabio Coentrão nie jest nowicjuszem w hiszpańskim futbolu. W 2008 roku trafił do drugoligowej wtedy Saragossy. Zagrał jednak ledwie osiem minut w jednym spotkaniu i wrócił do Portugalii. Dziennik As spytał o tamten epizod ówczesnego trenera Realu z Saragossy, Marcelino.
Jak Fabio Coentrão trafił do Saragossy?
W ramach sprzedaży Aimara do Benfiki. Nie odbył całego okresu przygotowawczego. Trenował z nami, ale słabo rywalizował. Był słabszy od innych.
Mówiło się, że lubił bumelować po nocach.
Nie chciałbym o tym rozmawiać. Dobrze się zachowywał. Okazywał szacunek, był zdyscyplinowany. To był raczej problem zmiany środowiska, młodości, tego, że pierwszy raz opuścił Portugalię. Pamiętam, jak po powrocie do ojczyzny przyznał się do błędów. Odszedł, a ja widziałem, że w ogóle się w Hiszpanii nie przyjął, nie wykazał również żadnego zaangażowania. Mam wrażenie, że chciał odejść od samego początku, gdy do nas trafił.
Jakim był piłkarzem?
Szybkim, z umiejętnościami. Grał po lewej stronie, na skrzydle, nie w obronie.
Widział Pan, jak się ostatnio zmienił?
Nie oglądam wiele futbolu zagranicznego, ale widziałem go na Mundialu i w Benfice.
Nie próbował go Pan w formacji obronnej?
Nie. Po tym, co pokazywał, widać było, że jest piłkarzem zdecydowanie bardziej ofensywnym niż defensywnym. Zresztą to była druga liga, to inny futbol.
Czy Coentrão jest teraz gotów, aby grać w Realu Madryt?
Tego nie mogę stwierdzić. Real ma wystarczająco dużo trenerów, aby osądzić jego przydatność dla drużyny i cenę transferu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze