Prawdopodobnie najlepsza kadra w historii...

Real Madryt praktycznie zamknął rozdział transferów do klubu. Sprzedaż to oddzielny temat, ponieważ w tej kwestii klub musi jeszcze wiele zrobić. Mourinho, z pełnią władzy, ma pole do popisu w poszukiwaniu drużyn dla skreślonych. Jednak trener i tak może liczyć na potężną ekipę. Jest więcej niż prawdopodobne, że żaden szkoleniowiec Królewskich w historii nie miał w swoich rękach takiego arsenału.

Mou, w innych słowach, nie ma drużyny, on ma przedrużynę. Portugalczyk dostał to, czego chciał, oprócz napastnika, ale to zostanie spełnione dzięki działaniom samego prezesa. Jednak sposób w jaki budowana jest ekipa, skłania ku myśleniu, że Realu musi wygrać wszystko, i z powodu nazwisk, i inwestycji. W tym roku wydano już 55 milionów euro, ostatnim 73, a zaraz po powrocie Florentino wyłożył kolejne 254 miliony między innymi na Cristiano i Kakę. W sumie, 382 miliony euro.

Trzy lata wzmocnień pozwalają Mourinho posiadać kadrę nazwisk bez precedensu. W odróżnieniu od etapu galaktycznych, którzy byli krytykowani za niezrównoważony skład, Portugalczyk ma wielkie nazwiska i pracusiów, dzięki którym na każdej pozycji jest po dwóch graczy.

Sprowadzenie napastnika będzie swoistą pieczęcią na tym składzie. Wydaje się, że wybrańcem jest Neymar, ale nie można jeszcze skreślać Kuna. Brazylijczyk ustalił już warunki indywidualnego kontraktu, ale jest też bliski pozostania jeszcze na rok w ojczyźnie. Z kolei Argentyńczyk chce rozwiązać sprawę swojej przyszłości przed zakończeniem Copa América. Marca twierdzi, że Kun może odejść do Juventusu, ale do końca priorytetem napastnika będzie Real.

Jeśli chodzi sprzedaż, to Garay odchodzi do Benfiki. Działacze analizuję teraz oferty za Gago, Drenthego, Leóna i Canalesa.

Grafikę w większej rozdzielczości możecie znaleźć tutaj.