Dudek: To najlepszy moment na rozstanie
Kilka słów od polskiego bramkarza Realu Madryt
- Po czterech latach skończyła się moja przygoda z wielkim klubem, jakim jest Real Madryt. Od niemalże trzech tygodni wiedziałem, że w ostatnim spotkaniu w lidze z Almeríą zagram między słupkami, i że to będzie mój ostatni oficjalny mecz dla Los Blancos.
- Wcześniej trener José Mourinho ustalił z nami, że każdy z bramkarzy zagra w ostatnich trzech konfrontacjach ligowych. Miałem trochę czasu, żeby się do tego przygotować i zastanowić co dalej. Cztery lata to dużo, biorąc pod uwagę, że miałem zamiar zostać w Madrycie tylko przez rok. Później, jak już wszyscy mnie poznali, a i ja dobrze wkomponowałem się w szatnię Realu, minął drugi, trzeci i czwarty. Myślę, że to najlepszy moment na to, by podjąć decyzję o zakończeniu przygody z Realem Madryt.
- Wiele się nauczyłem, a ostatni rok pod wodzą Mourinho był szczególny. Mimo tego, że zdobyliśmy tylko Puchar Króla, to półfinał Ligi Mistrzów i świetne występy w La Liga świadczą o poczynionych postępach.
- Zdegradowaną Almeríę zdeklasowaliśmy 8:1, a tytuł króla strzelców i rekord w liczbie bramek La Liga zdobył Cristiano Ronaldo. 40 goli to nie lada wyczyn i taki sezon może się długo nie powtórzyć.
- Ja miałem swoje chwile pięknych emocji, gdy na kilka minut przed końcem, Mou dokonał wcześniej ustalonej zmiany. Wtedy ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, chłopaki utworzyli coś w rodzaju szpalera, przez który przeszedłem opuszczając boisko.
- Było to dla mnie pełne zaskoczenie i potwierdzenie tego, że ostatnie cztery lata były świetnym doświadczeniem, zarówno na boisku, jak i poza nim. Gdybym musiał powiedzieć, który moment zapamiętam najbardziej, to na pewno pierwszy rok i zdobycie mistrzostwa Hiszpanii.
- Wyprawa otwartym busem na Cibeles i radość z tytułu w gronie około pięciuset tysięcy fanów Realu była czymś niezapomnianym. Również ostatni rok był pełen nowych doświadczeń. Praca z Mou opierała się na zupełnie nowych metodach treningowych i podejściu do zawodników. Trener ma w Realu wielki autorytet, jest wielką osobowością. Trudno będzie mi też zapomnieć o… pękniętej szczęce – miałem wtedy wiele szczęścia w nieszczęściu.
- Już wcześniej wiedziałem, że to będzie mój ostatni sezon w Realu. Później miałem rozmowę z działaczami na temat mojej przyszłości. Wspólnie podjęliśmy decyzję, że to najlepszy moment na rozstanie. Wiem, że Real pod wodzą Mou w następnym sezonie zdobędzie mistrzostwo, a być może zatriumfuje także w Lidze Mistrzów. Po doświadczeniach tego roku ten zespół jest i będzie już tylko lepszy.
- Będę dalej obserwował i trzymał za nich kciuki, tak jak za poprzednie kluby! Nie mam jeszcze sprecyzowanych planów na przyszłość. Był to dla mnie ciężki sezon, z wielu względów i muszę się dobrze zastanowić, zanim zrobię następny krok. Mam kilka propozycji, w tym bardzo poważne, ale nie chcę podejmować decyzji na szybko. Cały czas jestem jeszcze pod wpływem emocji związanych z moim pożegnaniem, na które brakuje mi słów. Wszystkim bardzo dziękuję. Chłopakom, działaczom, kibicom – za to co zrobili dla mnie w tym ostatnim dniu na Santiago Bernabéu. Hala Madrid!
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze