Stracony sezon Gago
Argentyńczyk był kontuzjowany przez 190 dni
Fernando Gago kolejny raz nie otrzymał powołania do kadry Realu Madryt. Jego ostatnia kontuzja, uraz II stopnia w mięśniu przywodziciela prawej nogi, której Argentyńczyk nabawił się 4 marca, miała zostać wyleczona w 21 dni, tymczasem rekonwalescencja trwa już dni 73. Łącznie w tym sezonie 25-letni defensywny pomocnik był kontuzjowany przez 190 dni - rozegrał zaledwie trzy spotkania Pucharu Króla oraz cztery mecze ligowe. Razem - 199 minut.
Gago przybył do Madrytu w zimowym okienku transferowym 2007 roku za 18 milionów euro. Grał bardzo często za Fabia Capello (1345 minut) i przez dwa sezony za Bernda Schustera (2885 i 2740 minut). Jego gehenna rozpoczęła się wraz z przybyciem do klubu Manuela Pellegriniego, który odsunął go od pierwszego składu na rzecz Xabiego Alonso. Zimą ubiegłego roku był już jedną nogą w Manchesterze City, który oferował za niego 18 milionów, jednak do transakcji ostatecznie nie doszło. Na szkodę samego zawodnika, który chciał odejść, aby dostać się do składu Argentyny na Mundial w RPA.
Wtedy piłkarz podupadł psychologicznie. Zamknął się w sobie i całkowicie oddał rodzinie. - Na zmianę siedzimy z nim ja, jego rodzice i jego dziewczyna, aby nigdy nie był sam. Jeśli nie gra, płacze w swoim domu - wyjawił wtedy agent Gago, Marcello Lombilla.
Później nadeszło załamanie fizyczne. Do Madrytu sprowadzono nawet jego trenera od przygotowania fizycznego z Boca, który dzięki specjalnemu planowi treningowemu miał przywrócić piłkarza do życia. Mourinho przekonał go w lecie, aby został. Gago zainstalował nawet w swoim domu siłownię, aby tam codziennie ćwiczyć i wracać do formy. To wystarczyło na rozegranie ośmiu minut w pojedynku o Trofeo Bernabéu z Peńarolem 25 sierpnia ubiegłego roku. Gago naderwał wtedy więzadła boczne w kolanie i od tamtej pory nieustannie cierpi z powodu kolejnych kontuzji, nie będąc w stanie podnieść głowy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze