Mourinho będzie walczyć do końca
Portugalczyk czuje się prześladowany przez UEFA
Milczenie Mourinho od ubiegłego tygodnia nie jest kaprysem ani głupią zachcianką. Trener Królewskich czuje się stłamszony, upokorzony i prześladowany przez UEFA. W ostatnich dniach Portugalczyk często wracał do tego, co wydarzyło się od czasu słynnej już konferencji prasowej po meczu z Barceloną i wciąż nie może zrozumieć za co został ukarany. Dlatego postanowił milczeć i usunąć się w cień na kilka dni zanim dostanie wytłumaczenie tego, co on sam uważa za prześladowanie.
Portugalczyk nie rozumie jak w 2011 roku można karać człowieka, który tylko mówi, karać za to, że mówi to, co myśli. Właśnie takie przesłanie otrzymali od trenera dyrektorzy i jeden z działaczy UEFA, z którym ostatnio rozmawiał Portugalczyk. Mourinho uważa, że Federacja szuka wyciszenia i cenzury sytuacji, która nie ma żadnego wytłumaczenia. Szkoleniowiec Realu Madryt sądzi, że w Nyonie niechętnie patrzy się na to, iż mówi to, o czym inni milczą, że za to jest prześladowany i karany, dokładnie chodzi o wymuszenia kartek przez Ramosa i Alonso w Amsterdamie oraz o obecną sytuację po konferencji, na której wypowiedział się o ostatnich trzech latach Barcelony w Lidze Mistrzów.
Florentino Pérez i najważniejsi działacze wspierają trenera, nawet Valdano wypowiedział się, że uważa karę za nieproporcjonalną, ale mimo wszystko trener nie chce włączać klubu do tej walki. Co ciekawe, to prezes jako pierwszy prywatnie przyznał Mourinho, że ta kara jest barbarzyństwem, ponieważ Portugalczyk "nie powiedział żadnego kłamstwa". Rozmowa Florentino z Platinim tylko potwierdziła odczucie, że Barcelona jest nietykalna, a resztę trzeba karać, z Realem Madryt na czele.
Mourinho jest gotowy walczyć do końca, nawet o to, żeby nie dostać jakiejkolwiek kary. Portugalczyk nie odrzuca możliwości skierowania sprawy do sądu powszechnego. Jednak cały czas chce uważać, żeby nie narazić klubu, organizacji. Głównym argumentem szkoleniowca jest stwierdzenie, że cenzura nie jest za bardzo w modzie w XXI wieku i nie może być tak, że Platini narzuca swoja normy ponad każdym innym prawem. Obecnie prawnicy trenera analizują wszystkie możliwości, wśród nich zwrócenie się nawet do odpowiednich trybunałów.
Tymczasem cisza będzie trwała i jeśli nic się nie zmieni, to nie zobaczymy Mourinho na konferencji prasowej do końca sezonu. Po to jest Karanka, który doskonale oddaje myśli trenera. Każdy gest czy wydarzenie mogą zmienić całą ideę, ale takie jest obecne myślenie Mourinho. To dla Mou nic nowego, w Interze Portugalczyk miał okres, w którym nie rozmawiał z mediami przez ponad dwa miesiące. Ta bitwa na pewno nie jest skończona, Mou będzie walczyć do końca.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze