Castilla niepokonana pod wodzą Torila
Kolejna wygrana wychowanków i kolejne trafienie Moraty
Canteranos rozegrali dzisiaj czwarte spotkanie pod wodzą Alberto Torila i odnieśli czwarte zwycięstwo. Jak dotychczas, najbardziej skomplikowane, choć rywal zdecydowanie nie należy do czołówki I grupy Segunda División. Extremadura wysoko zawiesiła poprzeczkę, długo trzymała się przydzielonej taktyki i do szatni schodziła z przewagą jednej bramki. W drugiej odsłonie świetnie zareagowali gracze Castilli, wychodząc na prowadzenie dzięki trafieniom Moraty i Joselu oraz fenomenalnej grze Pablo Sarabii, który był mózgiem drużyny.
Galeria zdjęć
Skrót spotkania
Już w pierwszej połowie do Królewscy dominowali na murawie, ale ofensywa wyraźnie sobie nie radziła, głównie za sprawą słabej współpracy na linii Sarabia-Morata. Przyjezdni natomiast wykorzystali pierwszą groźniejszą okazje - rzut wolny egzekwował Migui, piłka trafiła pod nogi Yeyo, który z linii pola karnego uderzył w sam środek bramki. Niestety, zasłonięty Jesús nie zdołał zablokować futbolówki. Przez niecałe dwadzieścia minut podopieczni Torila nie zdołali przełamać dobrze zorganizowanej Extremadury.
Sposób na defensywę gości znalazł w 58. minucie Juanfran, którego wrzutka z prawego skrzydła odnalazła w szesnastce Moratę. Wysoki snajper nie miał problemów z celnym uderzeniem głową, doprowadzając do remisu.
Punkt nie satysfakcjonował wychowanków, dlatego na kwadrans przed końcem Toril wprowadził drugiego napastnika w miejsce grającego w drugiej linii Mandiego. Zagranie okazało się strzałem w dziesiątkę. Już pięć minut później akcja Sarabii i Joselu przyniosła prowadzenie Królewskim. O piłkę w polu karnym Morata walczyl z Carlosem i różne źródła przypisują gola albo snajperowi, albo obrońcy Extremadury.
Kropkę nad „i” postawił tuż przed końcem Joselu. Były gracz Celty przeprowadził indywidualną akcję zwieńczoną strzałem, po którym nadzieje rywali na remis zostały ostatecznie rozwiane.
Młodzi madridistas wskoczyli na czwarte miejsce w tabeli, premiowane grą w play-offach. Choć do zakończenia kolejki pozostało jeszcze siedem spotkań i ich sytuacja zapewne się zmieni, najważniejsze, że Castilla znów liczy się w walce o awans na zaplecze La Liga.
Real Madryt Castilla: Jesús; Carvajal, Nacho, Goni (Merchán, min. 46), Jorge Casado; Mandi (Joselu, min. 74), Álex Fernández; Juanfran, Sarabia, Juan Carlos (Luis Hernández, min. 80); Morata.
Extremadura: Tete; Ruiz, Rangel (Carlos, min. 52), Migui, Verdejo; Aurelio, Casquero (Samir, min. 65), Calderón, Yeyo, Rodolfo (Rafa, min. 86); Yepes.
Bramki:
0:1, min. 26.: Yeyo,
1:1, min. 58.: Morata,
2:1, min. 79.: Carlos (samobójcza),
3:1, min. 88.: Joselu.
Sędzia: Pérez Pallas.
Żółte kartki: Extremadura - Casquero (min. 55.), Migui (min. 59.), Carlos (min. 89.).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze