Mourinho: Benzema i Adebayor uzupełniają się
Portugalczyk przed meczem z Osasuną
- Adebayor to piłkarz, który bardzo się mi podoba, wnosi wielki kapitał w postaci doświadczenia, poradzi sobie tutaj. Dostał powołanie i jest gotowy do gry - powiedział na dzisiejszej konferencji prasowej José Mourinho. - Jestem zadowolony, ponieważ posiadanie trzech atakujących to optymalna sytuacja, i chociaż teraz nie mamy Higuaína, na którego czekamy z otwartymi ramionami, to wielkim spokojem jest posiadanie Benzemy i Adebayora, dwóch innych napastników, ale jednocześnie uzupełniających się.
- Nie mam żadnych problemów w tej grupie, to łatwa drużyna do prowadzenia, bardzo uczciwa, to świetni przyjaciele. Niezależnie kto tutaj przychodzi, czuje się dobrze. Mam wrażenie, że z Adebayorem nie będzie żadnych kłopotów. Jego problemy wynikały z tego, że nie grał, ponieważ nie miał szansy, ponieważ przeszedł do City z Arsenalu za wielkie pieniądze. Kupował go Hughes, a potem przyszedł Mancini, który na niego nie liczył, bo miał inne idee. Kupował innych atakujących i według mnie jego frustracja była czymś normalnym. Tutaj ma szansę, tutaj Adebayor jest chciany. Ciąży na nim odpowiedzialność i duma z powodu gry w Realu Madryt. Tak, Emmanuel nie grał od 1 grudnia, ale trenował i chociaż napastnikowi zawsze trudniej startować z tego poziomu, to bez problemu może grać. Dlatego i on, i ja jesteśmy spokojni.
- Relacje z Valdano? To nie jest ważne. Nie rozumiem tej obsesji na punkcie wiedzy czy nasza relacja jest dobra, czy zła. Najważniejsze są moje relacje z piłkarzami i ich ze mną. A dla nas najważniejsze jest wygranie następnego meczu, nic więcej.
- Od dwóch dni myślę tylko o meczu z Osasuną, media pewnie nie, ale ja tak. Sytuację z Adebayorem załatwiali prezes i José Ángel Sánchez, którzy pracowali jak szaleni, żeby on mógł pojawić się w Pampelunie. Czy martwi mnie atmosfera na ich stadionie? Nie, martwi mnie tylko rywal, mają kilku dobrych piłkarzy, którzy mogą sprawić nam kłopoty.
- Od tych piłkarzy zawsze oczekuje się dobrych rzeczy, ponieważ od początku radziliśmy sobie dobrze, to wcale mnie nie zaskakuje. W styczniu mieliśmy tyle meczów, dwa spotkania derbowe, półfinał z Sevillą... Przegraliśmy jedynie rewanż po 8:0 i straciliśmy dwa punkty w Almeríi. To był trudny miesiąc, który może zakończyć się dla nas bardzo pozytywnie.
- Nie pojawiłem się na konferencjach związanych z meczem z Sevillą, ponieważ przychodzę na nie, kiedy sam tego chcę, a nie kiedy wy chcecie. Przychodzę, kiedy uważam, że powinienem się pojawić. Wszystko nagrywały kamery i wszyscy czekali na okładki gazet z moimi słowami. I tak wyszły dobre. Nie potrzebujecie mnie do tworzenia pierwszych stron. Nie wiem jak pracują inne kluby, ale tutaj moi asystenci nie są od rozdawania kamizelek i stawiania pachołków, są od pracy, od poprawy, od nauki, od tworzenia przyszłości. Dlatego podobało mi się, że Karanka dostał szansę na wyjście do was i rozmowę. Ze mną jest podobnie. Słowa mojego asystenta są moimi słowami i biorę za nie odpowiedzialność. Ja jestem trenerem, ale może następnym razem przyjdzie Rui Faría czy Silvino. Moi asystenci nie są od małych spraw.
- Xabi został na siłowni, ponieważ po dwóch dniach choroby nie było sensu ryzykować jego zdrowia w tak deszczowym dniu. Dostał powołanie i będzie mógł zagrać z Osasuną - zakończył Portugalczyk.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze