Rooney nie chce przedłużyć kontraktu

Na czym utkwiła sprawa przedłużenia kontraktu Wayne'a Rooneya z Manchesterem United? Oficjalna wersja jest taka, że angielski klub zgodził się jeszcze przed Mistrzostwami Świata na podwyższenie zarobków angielskiemu piłkarzowi do 9 milionów funtów rocznie, a nowy kontrakt zostałby przedłużony o 5 lat. Cała sytuacja miała zostać ogłoszona publicznie tuż po rozpoczęciu sezonu. Tak się jednak nie stało. Wayne Rooney jeszcze nigdy nie miał tak wielu wątpliwości co do swojej przyszłości, jak teraz, kiedy pozostał mu obowiązujący jeszcze przez półtora roku kontrakt z United.

Chociaż Manchester oświadczał, że cała operacja jest opóźniona wyłącznie przez klub, który pragnie dać Rooneyowi więcej czasu na uporządkowanie spraw osobistych, to rzeczywistość jest zgoła odmienna. Sam zawodnik prosił swoich reprezentantów o zwlekanie z rozmowami o przedłużenie kontraktu z Czerwonymi Diabłami, zmęczony ciągłą kontrolą jego prywatnego życia. Reprezentant Anglii zdobył w tym sezonie zaledwie jedną bramkę, a jego problemy były tak oczywiste, że Ferguson wysłał Rooneya na trzytygodniowy urlop, pod pretekstem kontuzji kostki.

Kłopoty finansowe
Do wszystkiego dochodzą kłopoty finansowe Brytyjczyków. Manchester United ogłosił straty w wysokości prawie 100 milionów euro, pomimo przychodów 300 milionów euro. "Nie sprzedajemy zawodników. Nie chcieliśmy sprzedawać Cristiano, a pieniądze są w banku. To samo tyczy się Rooneya", wyjawił dyrektor generalny Manchesteru United, David Gill. Tymczasem całkowite zadłużenie klubu z Old Trafford to prawie 800 milionów euro.

Florentino Pérez nigdy nie krył swojego podziwu dla Wayne'a Rooneya. Sam piłkarz zdradził, że nie ma chęci odchodzić z Premier League, jednakże pojawienie się w Madrycie José Mourinho może znacznie ułatwić potencjalny transfer Anglika do stolicy Hiszpanii. Szkoleniowiec Królewskich wyjawił na łamach dziennika As, że "bardzo chciałby pracować z Rooneyem".