Juan Carlos: To było niesamowite
Wychowanek Królewskich po meczu z Deportivo
– W sobotę po południu, po meczu, zadzwonił do mnie trener Alejandro Menéndez. Byłem wtedy w domu, z rodziną. Powiedziałem im, że otrzymałem powołanie do pierwszego zespołu. Byłem niezwykle zadowolony. Nie oczekiwałem, że zagram, dlatego nie zabrałem rzeczy. Mateos powiedział mi, że zagram, ale nie mogłem w to uwierzyć. Założyliśmy się o obiad i to ja przegrałem – powiedział Juan Carlos.
– Szatnia zespołu jest niesamowita. Najlepsi piłkarze wszech czasów byli tutaj, ponieważ Real Madryt jest najlepszym klubem na świecie. To był zaszczyt móc dzielić szatnię wraz z tak wieloma utalentowanymi zawodnikami. Mateos zaoferował mi swoją szafkę. Przez ostatni rok graliśmy razem w canterze, dlatego to był dla mnie zaszczyt, że mogę skorzystać z jego szafki. Czekałem na Mourinho, który w końcu przyszedł i powiedział mi, że mogę albo się przebierać, albo iść na trybuny. Koledzy z drużyny doradzili mi, że jeśli dostanę szansę, muszę zachować spokój i robić swoje – wyjawił wychowanek Królewskich, który pojawił się na murawie Santiago Bernabéu w 79. minucie spotkania z Deportivo.
– To było niesamowite, kiedy wchodziłem schodami na boisko, myśląc o tym, czego tu właśnie doświadczam. Oniemiałem z wrażenia. Nie wiedziałem nawet gdzie patrzeć. To było niesamowite. Co najbardziej podobało mi się? Pełny stadion kibiców, którzy wspierają nas – dodał.
– Kiedy rozgrzewałem się, kibice wspierali mnie, skandując moje nazwisko. Musiałem im za to podziękować. Naprawdę to doceniam. Oglądałem mecz, siedząc obok Lassa, Adána, Arbeloi oraz Granero i oni doskonale wiedzieli, co czułem. Mourinho zapytał mnie wtedy, czy chcę zagrać i czy jestem zdenerwowany. Odpowiedziałem, że nie jestem zdenerwowany, więc wysłał mnie na rozgrzewkę. Trener powiedział mi, abym był spokojny i zagrał z ambicją, ponieważ wszystko to zmierza ku dobremu.
– Kiedy wchodziłem za Di Maríę, ten klepnął mnie i życzył mi szczęścia. Czułem niesamowity tumult, co było nie do opisania. To była wielka odpowiedzialność, a wielu ludzi nie potrafi jej wytrzymać. Udało mi się zachować spokój, przez co sprawy wypadły dobrze.
– Wiem, że mam w dalszym ciągu kontynuować pracę, tak jakby nic się nie wydarzyło. Zespół pogratulował mi i powiedział, że zasłużyłem na to oraz że zagrałem dobrze i powinienem kontynuować treningi tak, jak do tej pory. Trenuję z Castillą, moim zespołem, nie myśląc o tym, co wydarzyło się w zeszłą niedzielę.
– Odkąd do Realu Madryt przybył Mourinho, do pierwszego zespołu trafiło wielu zawodników z cantery. Właśnie tego Real Madryt potrzebuje. Świetnie im idzie zarówno w La Liga, jak i w Lidze Mistrzów. Mam nadzieję, że wygrają wiele tytułów. Każdy pragnie, aby osiągnąć sukces w tym klubie, na tym stadionie – zakończył.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze