Lasarte: Aby wygrać, wpierw trzeba w to uwierzyć

Martín Lasarte przyznał dziś, że zaciera ręce przed jutrzejszym meczem, w którym trenowany przez niego Real Sociedad zmierzy się u siebie z drużyną Królewskich. Urugwajczyk z dużym uznaniem wypowiadał się o swoim najbliższym rywalu, który według niego nie bazuje całkowicie na Cristiano Ronaldo, ale tworzy „bardzo groźny” zespół. Lasart stwierdził do tego, że Real Madryt nie jest tylko zbiorem nazwisk, ale tworzy drużynę oraz, dając za przykład właśnie Portugalczyka, że prócz Ronaldo w Madrycie jest „wiele równie ważnych imion”.

Urugwajski szkoleniowiec, jak sam przyznał, śledził dotychczasowe poczynania Blancos, dlatego zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa, jakie stwarza bardzo ofensywna gra drużyny Mourinho, zaznaczył jednak, że „na tak wczesnym etapie sezonu wciąż za wcześnie jest na wyciąganie jakichkolwiek wniosków”.

Podczas przeprowadzonej konferencji Lasarte nie rozwiał wątpliwości związanych z występem zmagającego się z urazem Joseby Llorente, stwierdził jednak, że po dzisiejszym treningu wszystko wskazuje na to, że Bask zostanie powołany na mecz, ale nie wystąpi w pierwszym składzie.

W dalszej części Urugwajczyk zaznaczył, że jego drużyna “wciąż musi poprawić parę rzeczy”, wyraził jednak pełne przygotowanie do jutrzejszej potyczki, wspominając zeszłotygodniowy mecz na Camp Nou jako przykład tego, że Dawid wciąż może pokonać Goliata.

“Widzieliśmy to w spotkaniu Barcelony z Herculesem. Należy przy tym zaznaczyć, że Hércules mocno naparł, co zaważyło na wyniku spotkania. Zobaczymy czy nam też się to uda”, skomentował Lasarte.

„Aby wygrać, wpierw trzeba w to uwierzyć”, dodał urugwajski szkoleniowiec stwierdzając na zakończenie, że triumf jest możliwy, ponieważ „nie zagramy z Realem Madryt czterech czy dziesięciu spotkań, ale jedno, a w nim wszystko może się zdarzyć”.