Casillas będzie bronił także w Pucharze Króla?
Mourinho nie będzie lekceważył tych rozgrywek
José Mourinho nie chce odzwyczajać się od zdobywania tytułów, po które sięga regularnie od kilku lat. Oprócz ligi i Ligi Mistrzów, priorytetem dla portugalskiego szkoleniowca jest także Puchar Króla. Dla Mou to wcale nie są podrzędne rozgrywki. Dlatego też Królewscy będą w nich występować w najsilniejszym składzie, wliczając w to Ikera Casillasa.
W ostatnich sezonach różni trenerzy, którzy przybywali na Santiago Bernabéu, traktowali Puchar Hiszpanii jako rozgrywki, podczas których można było dać odpocząć najważniejszym zawodnikom. To doprowadziło do sytuacji, w której Real od czterech lat nie może dotrzeć do ćwierćfinału Copa del Rey.
Wprawdzie Mourinho zastosuje tę samą metodę, co poprzednicy, w pierwszych spotkaniach turnieju, aczkolwiek gdy na drodze Los Blancos stanie silniejszy rywal, Portugalczyk wydeleguje na boisko najsilniejszy skład, łącznie z Mistrzem Świata na bramce. Hiszpański golkiper stanie między słupkami, gdy rywalem Królewskich będzie jakiś zespół z Primera División. To niewątpliwie zła wiadomość dla Jerzego Dudka i Antonio Adána, którzy tylko w Pucharze mogą liczyć na jakąkolwiek grę.
Mourinho pragnie przede wszystkim, aby losy dwumeczu były rozstrzygane już w pierwszym spotkaniu. Wtedy do drugiego meczu drużyna podchodziłaby na większym luzie. Z tego właśnie powodu to właśnie w potyczkach rewanżowych będzie można spodziewać się większych rotacji i szans na występ dla graczy rezerwowych. Kadra jest szeroka i na pewno każdy otrzyma swoje minuty.
Copa del Rey to odwieczne marzenie Realu Madryt. Ostatni raz Królewscy sięgnęli po to trofeum w 1993 roku - to data niemalże prehistoryczna, bowiem jednego z goli w finale strzelił obecny dyrektor klubu, Emilio Butragueńo, a spotkanie rozegrano na stadionie Valencii, który nazywał się wtedy Estadio Luis Casanova.
Do tej pory Real wygrał te rozgrywki zaledwie 17 razy w całej swojej historii. Dla porównania, Barcelona zwyciężała 25-krotnie, a Athletic Bilbao 23-krotnie. Ostatnie lata to seria klęsk madrytczyków na tym polu. Teraz przyszła pora, aby to zmienić. A Mourinho udowodnił już, że nie lekceważy krajowych pucharów. Wygrał te rozgrywki trzykrotnie, w dodatku za każdym razem w innym kraju - z Porto (2003), Chelsea (2007) oraz Interem (2010). Temu pierwszemu i trzeciemu triumfowi towarzyszyły równocześnie mistrzostwa w rodzimych ligach.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze