Özil: Widzą mnie w bieli, ale...

Fakt, że Mesut Özil w przyszłym sezonie będzie mógł odejść do jakiegokolwiek klubu za darmo bardzo martwi Werder Brema. Piłkarz ma już porozumienie z Realem Madryt w sprawie transferu w lecie 2011 roku, jednak José Mourinho wyraził zgodę, by sprowadzić piłkarza teraz. Werderowi nie pozostało nic innego jak negocjować, lecz nie chce pozbyć się najlepszego zawodnika za mniej niż szesnaście milionów euro.

Wczoraj dziennikarz gazety AS pojawił się w Bremie pod Weserstadion na dwie i pół godziny przed planowanym rozpoczęciem treningu. Zaskoczony jego obecnością Özil wykonywał instrukcje klubu - przywitał się grzecznie, wyraził zainteresowanie dziennikiem, jednak zaznaczył: "Nie będę udzielał nikomu wywiadów". Reporter zapytał: "Nie chcesz porozmawiać o zainteresowaniu Mourinho i innych drużyn?". "Nie będę rozmawiał o Madrycie ani żadnym innym klubie. Nie mogę. Wszystko zostało już powiedziane", odpowiedział pomocnik, po czym poszedł przygotowywać się do treningu.

Dyrekcja niemieckiego klubu jest już zmęczona całą tą sprawą. "Nie ma nic w tym temacie. Zawsze jest tak samo. Madryt czy Barça? United czy Chelsea? Özil nie rusza się z Werderu", oświadczył Toni Polster, rzecznik bremeńskiego klubu. Jednakże, dziennikarz zapytał: "Skoro Mesut jest tak szczęśliwy w obecnej drużynie, dlaczego nie przedłużono z nim kontraktu?". Na sali zapadła cisza. Werder chce wykorzystać zainteresowanie Barcelony czy Manchesteru United, by wywrzeć na Realu i piłkarzu presję.

Wczoraj cała drużyna Werderu brała udział w akcji promocyjnej swojego sponsora, Volkswagena. Firma samochodowa wręczyła każdemu zawodnikowi nowe auto na sezon 2010/2011. Dziennikarz ASa zapytał: "Zdajesz sobie sprawę, że madridistas chcą cię widzieć noszącego koszulkę Realu?", na co Özil uśmiechnął się szeroko i odpowiedział: "Widzą mnie w bieli, jednak mam obowiązujący mnie kontrakt"...