MŚ: Mistrzowie Świata walczą o awans
Czy Słowacy pokrzyżują im plany?
Włochy - Słowacja
Obecni Mistrzostwie Świata są kolejną reprezentacją na tym Mundialu, która jak na razie tylko rozczarowuje. Najpierw był remis z Paragwajem, a później drugi remis z Nową Zelandią. W obu meczach podopieczni Marcello Lippiego musieli gonić wynik. W potyczce z Paragwajem przegrywali 0-1, ale w drugiej połowie gola dającego remis strzelił De Rossi. Podobnie było w spotkaniu przeciwko All Whites, z tą różnicą, że Squadra Azzurra wyrównała już w pierwszej połowie, niesłusznie podyktowany rzut karny wykorzystał Iaquinta.
Po meczu z Nową Zelandią Lippi narzekał na brak szczęścia, a Cannavaro był sfrustrowany tym, że All Whites zagościli w polu karnym Włochów tylko raz i strzelili bramkę. Warto zastanowić się jednak czy to nie zła taktyka na ten mecz była przyczyną takiego rezultatu, a nie pech? Dlaczego Włosi opierali swoje ataki głównie na dośrodkowaniach w pole karne, w poszukiwaniu głów swoich snajperów? Przecież piłkarze z Nowej Zelandii grę głową mieli opanowaną lepiej niż grę nogami. A przecież można było próbować uderzeń z dystansu, albo podawać do napastników po ziemi, a nie górą.
Na szczęście dla Włochów do treningów wrócił Andrea Pirlo. Pomocnik Milanu nabawił się urazu jeszcze przed rozpoczęciem Mistrzostw Świata i w poniedziałek po raz pierwszy trenował wraz z kolegami. Trudno przypuszczać żeby Pirlo zagrał ze Słowacją w pierwszym składzie, ale Lippi powinien wpuścić go na boisko w drugiej połowie. A przecież mało kto na świecie potrafi dogrywać piłki tak jak robi to urodzony we Flero Włoch.
Słowacy grają na Mundialu jeszcze gorzej niż Włosi. W pierwszym meczu zremisowali z Nową Zelandią 1-1, tracąc gola w doliczonym czasie gry. Natomiast w drugim spotkaniu ulegli 0-2 Paragwajowi, a mogli przegrać jeszcze wyżej. Jak na razie zawodzi gwiazda Napoli, Marek Hamšík, ale dzisiaj przyjdzie mu się mierzyć z piłkarzami przeciwko którym gra na co dzień w Serie A i na pewno w nim cała Słowacja będzie pokładać największe nadzieje.
Wszystkie drużyny w grupie F mają szansę na awans. Jeśli wygrają Włosi, to awansu będą pewni i nie będą musieli nasłuchiwać wieści ze spotkania Nowej Zelandii z Paragwajem. Z kolei gdyby wygrali Słowacy, to muszą liczyć na korzystny wynik w drugim pojedynku, czyli wygraną Paragwaju. Czy Squadra Azzurra przebudzi się tak jak wczoraj przebudzili się Anglicy czy polegnie jak Francja?
Ellis Park Stadium, Johannesburg, godzina 16:00.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze