Diarra: Mourinho powinien przyjść już rok temu
Wywiad z malijskim pomocnikiem
Co sądzisz o transferze Mourinho?
Pod względem mentalności porównuję go z Capello. Myślę, że powinien był tutaj przyjść już rok temu. Nie lubi leserów i niesubordynacji w pracy. Trening trzeba rozpocząć dużo wcześniej, aby na obozie stawić się w jak najlepszej formie.
Myślisz, że Real Madryt tego potrzebował?
Niezależnie od tego, czy tutaj zostanę, uważam, że Real Madryt sprowadził trenera, jakiego potrzebował. Jak już wcześniej powiedziałem, mając na uwadze te wszystkie wielkie transfery, powinien był przyjść już rok temu. Udowodnił, że jest urodzonym zwycięzcą. Z tym zespołem... Na pewno zdobędzie w tym sezonie chociaż jeden tytuł. Nie wiadomo tylko, jaki.
Co wiesz na temat stylu jego pracy?
Rozmawiałem na ten temat z Drogbą i Essienem. Wydaje mi się, że jest bardzo blisko zawodników. Wszyscy czują jego zaufanie i każdy się liczy. Wiesz na przykład, że dostaniesz 20 minut i jeśli je wykorzystasz, to odniesiesz z tego korzyść. Wszystkich chce na tym samym poziomie. Dlatego wygrał trzy tytuły. Jego piłkarze zawsze są gotowi pod względem mentalnym i fizycznym. Każdy może otrzymać szansę na grę.
W tym poprzednim sezonie było inaczej?
Nie chciałbym nikogo krytykować, ale w poprzednim sezonie my, rezerwowi po prostu wiedzieliśmy, że nie zagramy i tyle. To nie było dobre. Niezależnie od tego, czy wygraliśmy czy przegraliśmy, w poniedziałek wiedzieliśmy już, kto zagra w następnym meczu. To nie działa na korzyść Realu Madryt. Capello zdobył mistrzostwo po czterech latach posuchy. Potrafił nam wpoić dyscyplinę, walory Realu Madryt... Dał nam do zrozumienia, że na pierwszy skład trzeba sobie zasłużyć. Nie wystawi cię tylko ze względu na twoje nazwisko. Wszyscy to zrozumieli. Potrafił posadzić Beckhama, Ronaldo, Cassano, a nawet czasami Raúla. Nigdy się nie zawahał. Mou jest pod tym względem podobny.
Aby cofnąć Eto'o na bok obrony, trzeba mieć wielką siłę przebicia...
Nie byłem zaskoczony tym, co zrobił z Eto'o. Kluczem jest przekonanie piłkarza. Trzeba dać mu pełne zaufanie, aby uwierzył w twoją ideę. Szczerze mówiąc, gdyby podszedł do mnie Pellegrini i powiedział, żebym zagrał na lewym boku obrony, to bym odmówił. Nie potrafiłby mnie do tego przekonać. Wiedziałbym, że mi wcale nie ufa, ale po prostu nie ma innego wyjścia. Sytuacja Eto'o wyglądała zupełnie inaczej. Trener najpierw go do tego odpowiednio przygotował. Pracował z nim nad taką możliwość od rozpoczęcia sezonu. Brał pod uwagę taką ewentualność.
Co zawiodło u Pellegriniego?
Nie potrafiliśmy rozegrać kompletnego meczu. Nigdy nie było tak, abyśmy przez pełne 90 minut niepodzielnie panowali na boisku. Najlepiej pod tym względem było chyba w A Coruńii, gdzie udało się nam to przez 85 minut. Ja nie grałem, rozegrałem zaledwie siedem meczów. Po raz pierwszy w karierze oglądałem wszystko z ławki rezerwowych. I muszę przyznać, że dużo się nauczyłem. Z ławki dostrzegasz szczegóły, których nie widzisz na boisku. Ponadto mogłem ten czas wykorzystać, aby całkowicie zaleczyć kolano.
Wyglądasz na pewnego siebie.
Rozegram najlepszy sezon w mojej karierze. Pracuję nad tym już teraz, aby byś przed wszystkimi innymi. Potrzebuję tego.
W Realu Madryt?
Mam nadzieję. Czuję się tutaj dobrze, jestem przyzwyczajony do Madrytu i do zespołu. Decyzja należy jednak do klubu i trenera. Przybyłem tutaj po to, aby wygrać Ligę Mistrzów. Jeszcze się nie udało, dlatego chcę zostać. Nie chcę odchodzić bez Pucharu Europy. Zamierzam rozegrać najlepszy sezon w całej karierze, dlatego już teraz muszę pracować pod względem mentalnym i fizycznym. Musi mi się udać. Nie mogę sobie pozwolić na powtórkę z poprzedniego sezonu. Nie chcę się znaleźć na liście B. Byłem tutaj tym pierwszym Diarrą i zamierzam na tę pozycję powrócić.
Czy Mourinho rzeczywiście jest defensywnym trenerem?
Z futbolem jest tak, jak ze sztuką wojny - zanim rzucisz się do ataku, najpierw musisz się nauczyć bronić samego siebie. Nie możesz rzucić się jak wariat na rywala. W tym sezonie traciliśmy bramki u siebie z takimi zespołami jak Valladolid, Villarreal, Sporting czy Osasuna. Gdy kibice coraz bardziej się niecierpliwili, rzucaliśmy się wszyscy do ataku. Męczyliśmy się - zarówno u siebie, jak i na wyjazdach.
Będziemy mieli okazję ujrzeć najlepszą wersję Kaki?
Na pewno. Ja na jego miejscu zrobiłbym sobie przerwę dużo wcześniej. Gra z urazem pachwiny była bezużyteczna. Możesz grać z lekko kontuzjowanym kolanem, kostką, mięśniem... Ale nie z pachwiną. Wówczas dajesz z siebie zaledwie 60%. Ale z drugiej strony go rozumiem, ponieważ Real Madryt na niego postawił, a on chciał się za to odwdzięczyć. Jednak powinien sobie odpuścić, aby wrócić z większą siłą. Tak, jak to zrobił Ronaldo. Kaká przez przynajmniej trzy tygodnie grał z urazem pachwiny. Mówiłem mu, aby sobie odpuścił, ale mnie nie słuchał.
Dlaczego?
Ponieważ w Realu Madryt nie ma miejsca na wybaczenie. Kosztowałeś tyle, ile kosztowałeś. Klub ma zdobywać tytuły i po prostu musisz grać. Przechodziłem już przez to i wiem, co oznacza gra z kontuzją. Za Capello musiałem grywać na środkach przeciwbólowych. Miałem problemy z kolanem, ale nie mogłem sobie pozwolić na przerwę. Musiałem udowodnić, że byłem dobrym transferem. Z bólami rozegrałem około piętnaście meczów.
Może bałeś się, że rozczarujesz madridismo?
Kibice muszą zrozumieć, że jesteśmy ludźmi. Możemy zawieść, doznać kontuzji. Nie ukrywajmy, że czasami nie dajemy z siebie 120%. To wręcz niemożliwe. Nie jesteśmy maszynami. Nikt nie jest idealny.
Kto będzie najlepszy w najbliższym sezonie?
Bardzo wierzę w Kakę i Benzemę. Myślę, że Karimowi brakowało trenera, który mu zaufa, porozmawia z nim, zmotywuje, poprowadzi... Karima znam od 15. roku życia, gdy po raz pierwszy przyszedł na trening Lyonu. Jest podatny na wpływ innych, ale to naprawdę dobry chłopak. Trzeba po prostu umieć z nim postępować.
Postaw się w sytuacji Raúla. Co byś zrobił?
Mając na uwadze to, czego tutaj dokonał, niech robi to, na co tylko ma ochotę. Jak chce, niech zostanie. Jak chce, niech będzie trenerem. Myślę, że zostanie. Nie mówi zbyt dużo, ale kiedy już zacznie...
A Guti? Odejdzie?
Guti jest fenomenem zarówno na, jak i poza boiskiem. (Śmiech). Kocham go. Ma wielkie serce. Nie rozmawialiśmy na temat tego, co zrobi, ale niech sam podejmie decyzję. Guti taki jest - dzisiaj powie to, a jutro coś zupełnie innego. Nie chce jednak źle. Nie miesza się w sprawy innych, podchodzi z dystansem. Taki styl bycia działa w dwie strony. Z mentalnością Raúla i zaangażowaniem Ruuda miałby już na koncie trzy Złote Piłki. Byłby jak Zidane. Wielka szkoda... Swój potencjał wykorzystał na zaledwie 30%. Nie wiecie, na co go naprawdę stać. Gdybyście widzieli, co robi na treningach...
Wracając do poprzedniego sezonu. Myślisz, że mogłem dać z siebie więcej?
Rozgrywając średnio jeden mecz na sześć tygodni, nikt by się nie sprawdził. Pellegrini miał trzynastu zawodników. Reszta się nie liczyła. Pierwsza zmiana - Raúl. Druga - Karim lub Granero. I tyle. Dudek, Metz, Lass, Drenthe, czasami Guti czy ja... Nie czuliśmy się ważni. Nie rozmawiał ze mną zbyt dużo... Ale to nie jest kwestia tylko rozmowy. Trzeba umieć pokazać piłkarzowi, że go potrzebujesz, że jest ważny dla drużyny... Nie odczuwaliśmy tego.
Drużyna była gotowa, aby walczyć z najlepszymi?
Spójrz na ławki Chelsea, Bayernu, Milanu czy Barcelony... Ich rezerwowi dostają dużo więcej szans niż nasi. U nas z rezerwowych najwięcej minut otrzymywał Raúl. Najmniej Dudek, który rozegrał dwa mecze. To bardzo złe dla Realu Madryt. Rezerwowy powinien rozegrać minimum siedem meczów, a maksymalnie siedemnaście lub osiemnaście. Inni mieli lepszych rezerwowych tylko i wyłącznie dlatego, że byli gotowi do gry. Bardzo często czułem się niczym zawodnik Realu z Bamako.
Wrócisz na swój najlepszy poziom w Realu Madryt?
Nie wiem. Jestem gotowy na wszystko. Jeśli klub się ze mną skontaktuje i poinformuje, że jest drużyna, która spełnia ich i moje oczekiwania - odejdę. Zaakceptuję to. Przed transferem do Realu Madryt rozmawiałem dwa razy z Fergusonem. Powiedziałem mu, że wybieram Real Madryt. Tak, byłem bliski United, ale zdecydowałem się na Madryt. To tam chciałem przejść.
Jak oceniasz Mundial?
Myślę, że będą niespodzianki, ale głównymi kandydatami do półfinałów są jednak Brazylia, Argentyna, Hiszpania i Niemcy.
A jak postrzegasz Hiszpanię?
To jasne, że obecnie są najlepsi i najsilniejsi, ale muszą to jeszcze udowodnić. Największych niespodzianek upatruję w Chile, Meksyku i Urugwaju.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze