Ayoba Mundialeiro! - dzień 11.

Selecção das Quinas 7-0 Chollima
Gdyby Korea Północna pokonała Portugalię, byłaby najniżej sklasyfikowaną według FIFA drużyną, która wygrała mecz na Mundialu. Od wprowadzenia rankingu w 1992 roku, żadnej ekipie sklasyfikowanej poniżej 50 miejsca nie udało się tego dokonać. Korea jest na miejscu 105.

A że się nie udało, a Portugalia zlała Koreańczyków tak, jak lało strugami wody z nieba nad Kapsztadem, to mamy potencjalnych kandydatów do innego rekordu - sześciu różnych zawodników zdobywało wczoraj bramki dla Selecção das Quinas. Rekord Mundialu należy do Francji z roku 1982 i Włoch z roku 2006 - po dziesięciu piłkarzy z tych reprezentacji trafiało do siatki na tamtych Mistrzostwach Świata.

Mówił Cristiano niedawno, że gole są jak ketchup? Skoro wreszcie zaczęły dla Portugalii płynąć, może nikomu nie uda się ich zatrzymać.

Jeżeli ktoś obawia się o zbitych Koreańczyków i czekający ich po powrocie do domów los, powinien odetchnąć z ulgą. Redaktor portalu northkorea.pl, Andrzej Bober uważa, że najgorsze, co może ich spotkać, to zakaz kolejnych wyjazdów zagranicznych, a czasy zsyłek do obozów pracy już minęły.

Grał Merengue:

	Portugalia - Korea Płn. 7:0
Minuty	90
Gole	1
Strzały	4
Asysty	1
Podania kluczowe	2
Odbiory	0
Straty	9
Faulował	0
Faulowany	3
Kartki	-

W pierwszej połowie Cristano głownie irytował. W drugiej się rozkręcił, w dość ekwilibrystyczny sposób zdobył bramkę i wypracował kolejną. Jakby gra nie kadrze, a w Realu Madryt.

La Roja 1:0 La Nati
Przez 569 minut Szwajcarzy nie stracili gola w finale Mistrzostw Świata - to nowy mundialowy rekord. Nie udało im się natomiast pobić rekordu Włochów - pięciu meczów z rzędu bez straty bramki na MŚ w 1990 roku.

Co ciekawe, Szwajcarzy są rekordzistami jeśli chodzi o liczbę spotkań z rzędu z co najmniej jedną straconą bramką - 22, od Mundialu w roku 1934 po turniej w roku 1994.

Chile zasłużyło na zwycięstwo i znów sprawiło dobre wrażenie odważnym, płynnym, ofensywnym futbolem. Ogromna szkoda, że Chilijczycy i Hiszpanie, reprezentanci tak nielicznych na tym Mundialu zespołów stawiających na atak, zagrają trzeci mecz grupowy o to, kto przetrwa, a kto odpadnie z turnieju.

La Selección 2-0 Los Catrachos
W Hiszpanii odetchnęli, kompromitacji absolutnej nie będzie. Może być kompromitacja potworna - brak awansu z grupy, może być rozczarowanie ogromne - odpadnięcie w 1/8 finału, kompromitacji absolutnej jednak, dzięki pewnemu zwycięstwu nad słabym Hondurasem, nie będzie. Ba, Marca pisze nawet że "Hiszpania znów rozkochuje świat w swoim stylu".

A styl był tym razem trochę zmodyfikowany: mniej podań w imię zasady "ty do mnie, ja do ciebie", więcej prób rozwiązań bardziej bezpośrednich. Wprawdzie nie przekonał Navas, pomimo asysty i wywalczenia rzutu karnego, ofermowatością w sytuacjach podbramkowych raził Torres, kompletnie nie mający czucia piłki po rozbracie z nią w wyniku dopiero co zaleczonej kontuzji, to jednak wśród kibiców pojawiły się powody do optymizmu. Błyski Villi, witalność Ramosa, mądra gra Xabiego Alonso, a gdyby jeszcze przebudził się Xavi i wyleczył Iniesta.

A mecz z Chile powinien przebić atrakcyjnością wszystko, co na tym Mundialu widzieliśmy i co do najbliższego piątku zobaczymy. Zawodnicy Bielsy nie potrafią grać o remis, powalczą o wszystko. Hiszpanie walczyć o wszystko muszą.

Grali Merengues:

	Hiszpania - Honduras 2:0
Minuty	94
Gole str.	0
Interwencje	4
Odbiory	3
Straty	2
Faulował	0
Faulowany	0
Kartki	-