Advertisement
Menu
/ różne

Wszystko albo nic, odsłona I

Sobota, godzina 20.00

Sam nie wiem, bać się tego meczu czy też się go nie bać? Saragossa tkwi przecież tuż nad strefą spadkową i jedyne, o czym teraz myślą na stadionie La Romareda, to utrzymanie się tam, gdzie są. Aby być stuprocentowo pewnymi tego „sukcesu”, muszą wygrać cztery ostatnie mecze, a jeden zremisować. Tymczasem po spotkaniu z Los Blancos czeka Saragossę między innymi wyjazdowy mecz z Deportivo oraz spotkania u siebie z Espanyolem i Villarrealem. Są więc rywale w sytuacji bardzo podobnej do naszej: każdy punkt jest na wagę złota, każda strata punktów może oznaczać degradację.

Ale no właśnie – może. Tymczasem dla nas remis czy przegrana w którymkolwiek z nadchodzących meczów będzie równoznaczna z ostateczną porażką w walce o mistrzostwo Hiszpanii. Espanyol wyświadczył nam przysługę, remisując z Barceloną, teraz trzeba „tylko” mieć nadzieję, że Duma Katalonii straci punkty na przykład w Sewilli – a my nie damy sobie wyrwać ani jednego oczka.

Trzeba przy tym pamiętać, że Królewscy z Saragossy od dawna należą do najbardziej zajadłych i niewygodnych przeciwników Królewskich z Madrytu. Remis czy przegrana na tym stadionie nie należy do rzeczy obcych naszej drużynie. Było tak nawet w sezonach, gdy gospodarze sobotniego meczu – podobnie jak teraz – walczyli o utrzymanie lub byli beniaminkami. O ile więc prawda „nie wolno lekceważyć przeciwnika” zawsze jest prawdą świętą, o tyle teraz staje się podwójnie kanonizowana

„A czy trener José Aurelio Gay ma kim nas straszyć?”, zapyta ktoś. Otóż tak, ma. Z co bardziej znanych nazwisk wymienić można Edmílsona (tego z Barcelony), Carlosa Diogo (tego z Madrytu), Jermaine'a Pennanta (tego, co prowadził po pijanemu) czy Ikechukwu Uche (tego, podobnie zresztą jak Pennanta, nie ujrzymy na murawie z powodu kontuzji). Do znanych piłkarzy zaliczają się też Marko Babić, Jiří Jarošík czy wreszcie utalentowany Serb Ivan Obradović. Tak się bowiem składa, że Real Saragossa potrafi przyciągnąć niezłych, utalentowanych piłkarzy.

Grali tam na przykład Argentyńczycy Diego Milito, Andrés D'Alessandro, Kily González i Pablo Aimar, a wcześniej nawet nasz Jorge Valdano. Grali tam świetni napastnicy: David Villa, Fernando Morientes, Savo Milošević. Grał tam wybitny Brazylijczyk Cafu. No i oczywiście nie wolno zapomnieć o Franklinie Rijkaardzie. Jakoś tak się dobrze złożyło, że Real Saragossa zdobył renomę klubu, do którego warto przejść, a degradacje jej nie zaszkodziły.

Jako się rzekło, gospodarze nie będą mogli skorzystać z usług Pennanta i Uche, do tego dojdzie nieobecność Pabla Amo, szczególnie bolesna, gdyż jest to kluczowy element defensywy Aragończyków. Hiszpańscy żurnaliści typują w związku z tym następujący skład: w bramce Roberto; na środku obrony, ze względu na brak Amo, wystąpią Jarošík i Włoch Matteo Contini; na bokach Rubén Pulido i Leonardo Ponzio; defensywnymi pomocnikami będą Edmílson i Gabi, ofensywnymi zaś: Ángel Javier Arizmendi, Ander Herrera i wypożyczony z SS Lazio Portugalczyk Eliseu. Miejsce na szpicy zajmie Chilijczyk Humberto Suazo, który w szesnastu meczach ligowych zdobył sześć goli.



Nam zaś pozostaje cieszyć się z powrotu Kaki (bo jest to powód do radości, czyż nie?) i… trzymać kciuki, jak zwykle. Mimo wszystko śmiem przypuszczać, że wygramy ten mecz bez większych problemów. Wierzę w naszą drużynę. Wierzę, że rozumie stawkę, o jaką gra. Wierzę, że tym piłkarzom, zwłaszcza crackom, naprawdę zależy na wykazaniu, że nie przepłacono za nich.

I wierzę w Manuela Pellegriniego.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!