Helguera: Całe życie byłem madridistą

Myślałeś, że wydanie 250 milionów euro przyniesie nieco większe korzyści?
Problem polega na tym, że transfery między innymi Kaki czy Cristiano zostały zaklepane jeszcze przed przyjściem Pellegriniego. Wydaje się, że w Barçy wszystko jest dużo jaśniejsze - kontuzji doznaje Messi, a Barça wciąż gra swoje.

Zatem winę zrzucasz na szkółkę?
W Realu Madryt dużo bardziej się ceni zwycięstwa niż formowanie młodych zawodników. To duży błąd, którego nie popełnia Barcelona.

Co można teraz zrobić?
Ciężko powiedzieć, ponieważ gdy Real Madryt nie zdobywa ani jednego tytułu, to wszyscy wpadają w histerię. Powinni najpierw zdefiniować jeden konkretny system, a dopiero potem przeprowadzać transfery. Teraz mówi się o Silvie, który jest fantastycznym piłkarzem...

Lepszym od Ribéry'ego?
Real Madryt potrzebuje lewoskrzydłowego. Takim typem zawodnika jest właśnie Ribéry. Silva natomiast nie - to mediapunta. Jeśli zostanie sprowadzony, to co zrobić z Kaką?

Silva jest madridistą?
Nie wiem. Nie mówi zbyt wiele.

Brakuje ci w Realu Madryt hiszpańskiej krwi?
Podczas mojej przygody z Realem Madryt była pewna grupa zawodników, która mimo to, że nie była typowymi wychowankami, to czuła wielką więź z klubem. Salgado, Morientes, ja... To był nasz dom.

I przyszli galácticos.
Figo, Ronaldo, Zidane czy Beckham. Przed nimi jednak zdobywaliśmy naprawdę dużo tytułów, dlatego później zaczęło nam tego brakować. Zdobyliśmy dwa Puchary Europy!

Co sądzisz o tym, że ludzie porównują Lassa do Makélélé?
Ludzie popełniają błąd. Lass to nie jest typowy zawodnik od odbierania piłek i jak najszybszego się ich pozbywania. W swoim pierwszym sezonie tutaj udowodnił, że potrafi grać. Teraz idzie mu nieco gorzej. To fakt, że Xabi Alonso zepchnął go w cień.

Za kim dzisiaj będziesz?
Cóż, Real Madryt bardziej potrzebuje punktów niż Valencia. Ja chcę po prostu obejrzeć wielki mecz. Mam również pewną słabość do Valencii, chociaż muszę przyznać, że całe życie byłem madridistą.