Prosto z Madrytu: Wieści z obozu rywala
Trening Getafe okiem RealMadrid.pl
W poniedziałkowe przedpołudnie do pracy powrócili zawodnicy najbliższego przeciwnika Realu Madryt, Getafe CF. Po remisie 2:2 z Athletic Club i wywalczeniu w Kraju Basków jednego punktu, podopieczni Míchela stawili się na pierwszym treningu przed pojedynkiem z miejscowym rywalem.
Boisko treningowe zespołu znajduje się nieopodal Coliseum Alfonso Pérez, a wstęp na jego trybuny mają wszyscy chętni. Piłkarze schodzili się na murawę wyjątkowo opornym, powolnym krokiem. Pierwsi pojawili się wychowankowie madryckiej cantery: Jordi Codina, Adrián González, Daniel Parejo oraz Miguel Torres. Tuż przed godziną 11:00 zjawiła się reszta graczy, czas oczekiwania na sztab trenerski zabijając rozmową. Co ambitniejsi rozgrzewali się z piłką. Wśród trenujących zabrakło kontuzjowanych Roberto Soldado i Daniela „Caty” Díaza. Normalnie trenował za to Miguel Torres, który czwartkowy pojedynek z byłą drużyną opuści z powodu otrzymania czerwonej kartki w starciu z Bilbao.
Po króciutkiej przemowie trenera, zawodnicy dokonali szybkiego rozciągania i truchtem pokonali trzy okrążenia wokół boiska. Kiedy skończyli, podzieleni na dwa obozy rozpoczęli luźną zabawę z piłką, głównie koncentrując się na krótkich podaniach. Chwilę później przerodziło się to w poważne ćwiczenia, nadzorowane przez trenerów, kładących nacisk na przyjęcie piłki i odegranie jej do partnera. W tym samym czasie bramkarze rozgrzewali się za linią końcową boiska.
Mając za sobą doskonalenie podań, część piłkarzy skupiła się na pracy nad wyskokiem, dzięki specjalnie przygotowanym ćwiczeniom. Reszcie grupy, prowadzonej przez Daniela Parejo, nie pozostało nic innego, jak przebieżki dookoła boiska. Po upływie kilku minut, zawodnicy znów podzieleni zostali na dwie grupy, z czego jedna, składająca się z pomocników i napastników, trenowała dośrodkowania oraz strzały, głównie bez przyjęcia, „z pierwszej piłki”.
Niemal równo po upływie godziny zajęć, niektórzy zakończyli trening, rozciągając się tuż przy linii bocznej boiska, bądź po prostu udając się pod prysznic. Pozostali utworzyli dwie drużyny, po pięciu zawodników w jednej (plus bramkarz), aby rozegrać dwie dziesięciominutowe połowy minimeczu. Warto odnotować, że padło zaledwie kilka bramek, najczęściej po fatalnych błędach golkiperów.
Poziom zaangażowania, jak i intensywności treningu nie należał do najwyższych. Kibiców śledzących przygotowania piłkarzy Getafe do meczu z Realem Madryt nie było więcej niż trzydziestu, a większość z nich była przynajmniej dwukrotnie starsza od samego klubu.
Zdjęcia z poniedziałkowej sesji treningowej Getafe CF obejrzeć można pod tym linkiem.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze