Barça i Bordeaux w ćwierćfinale
Podsumowanie spotkań piłkarskiej Ligi Mistrzów
Za nami kolejne spotkania piłkarskiej Ligi Mistrzów. Po blamażu Sevilli, Barcelona będzie jedyną drużyną reprezentującą Hiszpanię w tych rozgrywkach. Natomiast Girondins Bordeaux kontynuuje swoją świetną passę i nic dziwnego, że coraz więcej mówi się o możliwym sukcesie tej drużyny.
FC Barcelona – VfB Stuttgart 4:0 (Messi 13', 59', Pedro 22', Bojan 89')
Arbiter: Alain Hamer
Miejsce: Camp Nou
Barcelona nie dała żadnych szans drużynie VfB Stuttgart i pewnie zwyciężyła rewanżowe spotkanie na własnym stadionie aż 4:0. Kolejny świetny mecz rozegrał Leo Messi, autor dwóch goli. Gospodarze rzucili się do ataku od pierwszego gwizdka sędziego, a najbliżej pokonania Jensa Lehmana był Henry. Udało się to jednak dopiero Messiemu. Dziesięć minut później było już wiadome, że aby Stuttgart mógł awansować musiałby zdarzyć się cud. Messi zagrał do Toure, a ten wyłożył piłkę na pustą bramkę do Pedro, który nie mógł zrobić nic innego jak wpakować ją do siatki rywala. Po tym golu sytuacja na boisku nieco się uspokoiła, Barcelona w pełni kontrolowała grę. Na drugą połowę goście wyszli bardzo zmotywowani, widać było, że bardzo im zależało aby pokazać się z jak najlepszej strony. Niestety, wykorzystali to rywale, a konkretnie Messi który podwyższył na 3:0. Piłkarzy z Niemiec nie było stać już na nic i mecz do samego końca toczył się pod dyktando Barcelony. W 90. minucie na 4:0 podwyższył jeszcze Bojan i chwilę później sędzia zakończył to spotkanie. W dwumeczu Barcelona zwyciężyła 5:1.
Girondins Bordeux - Olympiacos 2:1 (Gourcuff 5', Chamakh 88' - Mitroglou 65')
Arbiter: Olegario Benquerença
Miejsce: Stade Chaban-Delmas
Kolejne zwycięstwo drużyny dowodzonej przez Laurenta Blanca. W pierwszym meczu, Francuzi wygrali 1:0, więc Olympiacos musiał strzelić przynajmniej gola aby myśleć o awansie. Spotkanie to rozpoczęło się wyśmienicie dla gospodarzy. Yoann Gourcuff już w piątej minucie tego spotkania umieścił piłkę w siatce rywala, pięknym strzałem z rzutu wolnego. Mało brakowało, a przed przerwą Gourcuff zdobyłby swojego drugiego gola, ale tym razem po jego uderzeniu piłka zatrzymała się na poprzeczce. W 62. minucie za faul na Plasilu czerwony kartonik ujrzał Derbyshire i goście musieli grać w dziesiątkę. Nie przeszkodziło im to jednak w zdobyciu kontaktowego gola, a konkretnie uczynił to wprowadzony kilka chwil wcześniej Konstantinos Mitroglou. Gol ten dał nadzieje kibicom z Grecji, bowiem dwie bramki na wyjeździe dałyby im awans, a do tego ilość zawodników się wyrównała, gdyż z boiska wyrzucony został Alou Diarra. Jednak nadzieje te rozwiał w 88. minucie spotkania Marouane Chamakh, który strzałem głowa pokonał Antonisa Nikopolidisa. W dwumeczu piłkarze Boredeux zwyciężyli 3:1. Bramka, którą zdobył Mitroglou była dopiero trzecim golem straconym przez Żyrondystów w tej edycji Ligi Mistrzów.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze